Szukaj
Znalazłem 220 takich materiałów
Link do artykułu: http://www.wykop.pl/ramka/1862790/tor-wyscigowy-na-dachu-niezwyklej-fabryki-samochodow/
W źródle większa rozdzielczość.
Do napędu pierwszego M4 w historii BMW posłuży podwójnie doładowany, rzędowy, 6-cylindrowy benzyniak o mocy 431 koni mechanicznych. 550 Nm momentu obrotowego sprawia, że pierwsza setka pojawi się na liczniku coupe już po 4,3 sekundy. Dodatkowo Bawarczycy zadbali o oszczędność. W mieście jednostka zadowoli się 12 litrami benzyny.
Najtańszy model będzie napędzany dwoma wariantami 3-litrowej V-szóstki. W pierwszym mowa o 340-konnym benzyniaku, a w drugim o 258-konnym dieslu. Prawdziwą gratką będą 400-konne wersje Turbo. W ich przypadku przyspieszenie do pierwszej setki zajmuje zaledwie 4,8 sekundy! Patrząc na ogromny sukces Cayenne, można się spodziewać, że Macan także namiesza na rynku.
Oryginalne P538-003 ukończono na wiosnę 1966 roku i w barwach Scuderia Bizzarrini wystawiono do 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Niestety w wyniku nieszczelności układu chłodzenia auto odpadło już po dwóch godzinach. Coupe wystartowało jeszcze tylko w jednym wyścigu, lokalnej wspinaczce górskiej we Włoszech. W kolejnym sezonie ze startów wykluczyła je zmiana przepisów. Wkrótce potem pechowe auto zostało oddelegowane przez Giotto Bizzarrini'ego do powstałego w lutym 1968 roku studia ItalDesign.
Giugiaro otrzymał w ten sposób bazę dla jednego z najbardziej znaczących i wpływowych konceptów z lat sześćdziesiątych. Od pierwszych szkiców do jeżdżącego samochodu minęło tylko 40 dni. Nowe GT zachwycało jednobryłowym nadwoziem z poprowadzoną pod kątem 15 stopni przednią szybą, trzema fotelami w jednym rzędzie z kierowcą po środku, aluminiowymi progami z okrągłymi otworami i malowaniem. Samochód pokazano pierwszy raz w 1968 roku na salonie w Turynie.
W kolejnych latach auto wędrowało po wystawach na całym świecie, a w roku 1970 zaginęło w drodze powrotnej z Los Angeles Auto Expo do Włoch. Dopiero 8-9 lat później Manta odnalazła się na aukcji Port of Genoa Customs, z której zgarnął ją pewien włoski przemysłowiec. Samochód od tamtego czasu był co najmniej dwa razy poddany renowacji i wystąpił na niezliczonej ilości wystaw. Dziś wartość Manty opartej na technice ręki ojca słynnego Ferrari 250 GTO i pierwszego V12 w stajni Lamborghini trudno przecenić. UPDATE: Licytacja prowadzona przez Gooding & Company nie odsiągnęła ceny minimalnej i samochód nie został sprzedany.