Szukaj
Znalazłem 220 takich materiałów
Niestety sprzedany kilka tygodni temu. Wymagał kilku napraw, nie będę teraz wymieniał, zawsze miałem długą listę rzeczy do zrobienia, ale dzisiaj to juz nie ważne, od dwóch miesięcy mieszkam w UK, nie wiem kto go wziął i za ile, nie pytam mamy o to. Czasy nie pozwoliły na doprowadzenie go do wymarzonego stanu. Dzisiaj już w innym kraju zbieram na Hondę, o którą będę dbał tak jak zawsze chciałem dbać o Dodge'a. Ten wielki zielony samochód zawsze zostanie w pamięci jako ten pierwszy samochód w życiu.
Wiadomości › Kujawsko-Pomorskie › Wypadki
wczoraj 14:00
Tragedia w Klamrach, mieszkańcy wstrząśnięci
Siedmioro nastolatków zginęło, a dwoje zostało rannych, gdy osobowy renault, którym jechali, na łuku wypadł z drogi i uderzył w drzew. Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Klamry k. Chełmna (woj. kujawsko-pomorskie).
Ofiary śmiertelne to osoby w wieku 13-17 lat - trzy dziewczyny i czterech chłopców. Wypadek przeżyło dwoje 16-latków, którzy zostali przewiezieni do szpitali. Samochód, którym wszyscy jechali, był przeznaczony dla pięciu osób.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca nie opanował samochodu na łuku drogi i uderzył w drzewo - poinformowała oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Chełmnie podkom. Agnieszka Sobieralska.
Poszkodowana w wypadku dziewczyna, po badaniach w szpitalu w Chełmnie i przesłuchaniu przez policję, została oddana pod opiekę rodziców; była trzeźwa. Ranny chłopiec nadal przebywa w szpitalu w Grudziądzu, a jego stan na razie nie pozwala na przesłuchanie.
- Przeprowadzone przez policję badanie wykazało, że 16-latek był w "stanie po użyciu alkoholu", czyli miał w organizmie od 0,2 do 0,5 prom. Pobrano od niego krew do badań na zawartość alkoholu, które wykażą dokładne stężenie - zaznaczyła podkom. Sobieralska.
Na razie policjanci nie podają, kto kierował autem. Zastrzegają, że dla wyjaśnienia przyczyn i okoliczności wypadku konieczne jest jeszcze przesłuchanie rannego chłopca.
Policjanci ustalili, że wcześniej uczestnicy wypadku spotkali się przy ognisku, rozpalonym na terenie gospodarstwa rodziców jednego z chłopców. Tam zrodził się pomysł pojechania na przejażdżkę, więc wzięli samochód ojca chłopca i pojechali wszyscy razem. Wśród ofiar wypadku był ów chłopak.