Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 173 takie materiały
    Subaru Sambar – Subaru Sambar - samochód produkowany przez Subaru z przeznaczeniem na rynek japoński. Dostępny był jako mikrovan lub kei truck (pick-up oparty na nadwoziu kei-car), miał za zadanie zapełnić lukę w segmencie kei carów. Samochód jest produkowany od roku 1961, obecnie w Japonii, Chinach, Korei oraz w Finlandii przez joint venture z Elcat Automotive. Poza Japonią model znany jest jako Subaru Domingo. Wersja z napędem AWD sprzedawana jest pod nazwą Subaru Sambar Dias Wagon.
    Subaru Sambar - samochód produkowany przez Subaru z przeznaczeniem na rynek japoński. Dostępny był jako mikrovan lub kei truck (pick-up oparty na nadwoziu kei-car), miał za zadanie zapełnić lukę w segmencie kei carów. Samochód jest produkowany od roku 1961, obecnie w Japonii, Chinach, Korei oraz w Finlandii przez joint venture z Elcat Automotive. Poza Japonią model znany jest jako Subaru Domingo. Wersja z napędem AWD sprzedawana jest pod nazwą Subaru Sambar Dias Wagon.
    7 stycznia 2014, 21:31 przez Chlodny (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    4-cylindrowe, wysokoobrotowe, japońskie silniki. – Kręcenie do +9000 rpm, max moc i moment osiągane przy wysokich obrotach, rasowy dźwięk itp., to niektóre cechy wysokoobrotowych jednostek. Paradoksalnie, niektóre osoby uważają to za coś złego. Silniki te czasami uważane są za "przeszkodę" w użytkowaniu samochodu. Silnik wysokoobrotowy nie może być wysokoobrotowy, ponieważ jest wysokoobrotowy - to jest tok myślenia wielu ludzi, którzy nie dość, że nie jechali żadnym samochodem z tego typu silnikiem, to jeszcze ich teoretyczna wiedza ma braki i luki, które zapychają właśnie farmazonami. Dodatkowo, aby "znieważyć" tego typu silniki, bardzo często porównują je do dużo większych jednostek (nawet o większej ilości cylindrów), czyli porównują dwa kompletnie inne światy, silniki o innym przeznaczeniu, parametrach i charakterystyce, skierowane do zupełnie różnych ludzi.
Dlaczego tak robią? Ponieważ normalne porównanie wygląda dokładnie tak samo, jak na obrazku powyżej. Do takiego porównania można wziąć praktycznie każdy tego typu japoński silnik, z najbardziej popularnymi pojemnościami stosowanymi w 4-cylindrach (od 1.3L do 2.0L) i wnioski byłyby takie same. Ponieważ wnioski są proste - do około 5000 rpm, na ogół samochód z wysokoobrotowym silnikiem jedzie tak samo jak jego pojemnościowy odpowiednik z "bardziej cywilnym" silnikiem, natomiast później najczęściej załączają się zmienne fazy rozrządu, które dają kopa do około 9000 rpm. I tyle, to jest proste. Wiec to nie jest "TRZEBA KRĘCIĆ, BO NIE JEDZIE", ale bardziej "MOŻNA KRĘCIĆ, BO JEDZIE". Jak również, to nie jest tak, że do 5000 rpm moment obrotowy "nie istnieje", ponieważ na przykładzie powyższej Integry, ponad 90% (165 Nm) z max momentu (178 Nm) dostępne jest od 2000 do ponad 8000 rpm! To suche dane przerażają ludzi (178 Nm przy 7300 rpm!), ale wystarczy wykres i odrobina liczenia.
I to jest powód dla którego ludzie od dawna uwielbiają takie kultowe silniki jak np. G13B, B16, 4AGE, SR16VE, 4G92, B18, K20, F20C, 3SGE, SR20VE itd. Wysokoobrotowa charakterystyka tego typu silników nie jest problemem, nie jest czymś złym, nie jest wrogiem, po prostu trzeba wiedzieć czego się spodziewać i lubić to. Jeśli ktoś woli pospolite silniki, nie lubi dźwięku wysokich obrotów, "kręcenia" do wysokich obrotów, ciągłych zmian biegów, generalnie nie użytkuje wysokoobrotowych silników, to najlepiej nie stawiać ich w negatywnym świetle, szczególnie jeśli nie ma się z nimi doświadczenia. Podejrzewam, że dla niektórych pokusa jest zbyt silna - zgnoić coś, co reszta kocha, ale takim zachowaniem nigdzie nie dojdziemy i nikt na tym nie skorzysta.
Tego typu jednostki nie mają łatwego życia. Już sam fakt 4-cylindrów sprawia, że postrzegane są jako "pospolite". Do tego stosowane są najczęściej w samochodach niewielkich i lekkich (tak jak na powyższym porównaniu), które choć są najbardziej odpowiednie, to postrzegane są jako "podrzędne". Ich trwałość, choć nadal rewelacyjna jak na parametry, jest niższa niż w przypadku cywilnych jednostek. Jednak jak można się przekonać, mimo wszystko ich popularność ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie. Ponieważ takie silniki mają duszę, potencjał i piękno. Były, są i będą ewenementem.
Znałem gościa, zatwardziałego fanatyka pewnego koncernu, który od lat wyśmiewał opisywane powyżej silniki, do póki nie przejechał się Hondą CRX z 220-konnym 1.8L B18C pod maską, zapinając raz po raz na czerwone pole wyskalowane do 10000 rpm, dopiero doświadczenie musiało zmienić jego cały pogląd na ten temat, dopiero wtedy załapał dlaczego miliony pasjonatów od kilkudziesięciu lat "jarają się" tego typu silnikami, ponieważ żadne zdjęcie, żaden filmik na youtube nie odda wrażeń na żywo. 
Jednak nie każdy będzie miał taką szansę. I znając życie, niestety zapewne jeszcze będą pojawiać się kolejne niemądre demotywatory, szydzące obrazki, porównania do kosiarek itd. Mimo wszystko, w nowym roku życzę ludziom więcej miłości i szacunku do takich silników. Skoro niemal wszyscy potrafimy czcić i ubóstwiać 343 KM z 3.2L w BMW oraz 760 KM z 7.3L w Astonie Martinie, to myślę, że nie mniej uznania należy się mniejszym dziełom sztuki, np. o pojemności 1.6L i mocy 175 KM.
    Kręcenie do +9000 rpm, max moc i moment osiągane przy wysokich obrotach, rasowy dźwięk itp., to niektóre cechy wysokoobrotowych jednostek. Paradoksalnie, niektóre osoby uważają to za coś złego. Silniki te czasami uważane są za "przeszkodę" w użytkowaniu samochodu. Silnik wysokoobrotowy nie może być wysokoobrotowy, ponieważ jest wysokoobrotowy - to jest tok myślenia wielu ludzi, którzy nie dość, że nie jechali żadnym samochodem z tego typu silnikiem, to jeszcze ich teoretyczna wiedza ma braki i luki, które zapychają właśnie farmazonami. Dodatkowo, aby "znieważyć" tego typu silniki, bardzo często porównują je do dużo większych jednostek (nawet o większej ilości cylindrów), czyli porównują dwa kompletnie inne światy, silniki o innym przeznaczeniu, parametrach i charakterystyce, skierowane do zupełnie różnych ludzi.
    Dlaczego tak robią? Ponieważ normalne porównanie wygląda dokładnie tak samo, jak na obrazku powyżej. Do takiego porównania można wziąć praktycznie każdy tego typu japoński silnik, z najbardziej popularnymi pojemnościami stosowanymi w 4-cylindrach (od 1.3L do 2.0L) i wnioski byłyby takie same. Ponieważ wnioski są proste - do około 5000 rpm, na ogół samochód z wysokoobrotowym silnikiem jedzie tak samo jak jego pojemnościowy odpowiednik z "bardziej cywilnym" silnikiem, natomiast później najczęściej załączają się zmienne fazy rozrządu, które dają kopa do około 9000 rpm. I tyle, to jest proste. Wiec to nie jest "TRZEBA KRĘCIĆ, BO NIE JEDZIE", ale bardziej "MOŻNA KRĘCIĆ, BO JEDZIE". Jak również, to nie jest tak, że do 5000 rpm moment obrotowy "nie istnieje", ponieważ na przykładzie powyższej Integry, ponad 90% (165 Nm) z max momentu (178 Nm) dostępne jest od 2000 do ponad 8000 rpm! To suche dane przerażają ludzi (178 Nm przy 7300 rpm!), ale wystarczy wykres i odrobina liczenia.
    I to jest powód dla którego ludzie od dawna uwielbiają takie kultowe silniki jak np. G13B, B16, 4AGE, SR16VE, 4G92, B18, K20, F20C, 3SGE, SR20VE itd. Wysokoobrotowa charakterystyka tego typu silników nie jest problemem, nie jest czymś złym, nie jest wrogiem, po prostu trzeba wiedzieć czego się spodziewać i lubić to. Jeśli ktoś woli pospolite silniki, nie lubi dźwięku wysokich obrotów, "kręcenia" do wysokich obrotów, ciągłych zmian biegów, generalnie nie użytkuje wysokoobrotowych silników, to najlepiej nie stawiać ich w negatywnym świetle, szczególnie jeśli nie ma się z nimi doświadczenia. Podejrzewam, że dla niektórych pokusa jest zbyt silna - zgnoić coś, co reszta kocha, ale takim zachowaniem nigdzie nie dojdziemy i nikt na tym nie skorzysta.
    Tego typu jednostki nie mają łatwego życia. Już sam fakt 4-cylindrów sprawia, że postrzegane są jako "pospolite". Do tego stosowane są najczęściej w samochodach niewielkich i lekkich (tak jak na powyższym porównaniu), które choć są najbardziej odpowiednie, to postrzegane są jako "podrzędne". Ich trwałość, choć nadal rewelacyjna jak na parametry, jest niższa niż w przypadku cywilnych jednostek. Jednak jak można się przekonać, mimo wszystko ich popularność ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie. Ponieważ takie silniki mają duszę, potencjał i piękno. Były, są i będą ewenementem.
    Znałem gościa, zatwardziałego fanatyka pewnego koncernu, który od lat wyśmiewał opisywane powyżej silniki, do póki nie przejechał się Hondą CRX z 220-konnym 1.8L B18C pod maską, zapinając raz po raz na czerwone pole wyskalowane do 10000 rpm, dopiero doświadczenie musiało zmienić jego cały pogląd na ten temat, dopiero wtedy załapał dlaczego miliony pasjonatów od kilkudziesięciu lat "jarają się" tego typu silnikami, ponieważ żadne zdjęcie, żaden filmik na youtube nie odda wrażeń na żywo.
    Jednak nie każdy będzie miał taką szansę. I znając życie, niestety zapewne jeszcze będą pojawiać się kolejne niemądre demotywatory, szydzące obrazki, porównania do kosiarek itd. Mimo wszystko, w nowym roku życzę ludziom więcej miłości i szacunku do takich silników. Skoro niemal wszyscy potrafimy czcić i ubóstwiać 343 KM z 3.2L w BMW oraz 760 KM z 7.3L w Astonie Martinie, to myślę, że nie mniej uznania należy się mniejszym dziełom sztuki, np. o pojemności 1.6L i mocy 175 KM.
    1 stycznia 2014, 21:33 przez ~verjeden | Do ulubionych | Skomentuj (25)
    Źródło:

    internet

    25 grudnia 2013, 14:39 przez thestig9465 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    3 grudnia 2013, 13:54 przez ~kostra | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Isuzu Piazza (JR120) – Mało spotykany ale ciekawy samochód. W sumie biały kruk, szczególnie w Polsce. W Europie i Ameryce sprzedawany pod nazwą Impulse. Pierwsza generacja produkowana była w latach 1981-1991. Samochód ma napęd na tył, a pod maską, w najmocniejszej opcji na rynek japoński, silnik 4ZC1-T czyli 2.0L turbo o mocy 180 KM (od 1987 r. - 150 KM). Powstały też wersje specjalne, sygnowane przez Irmscher oraz Lotus.
    Mało spotykany ale ciekawy samochód. W sumie biały kruk, szczególnie w Polsce. W Europie i Ameryce sprzedawany pod nazwą Impulse. Pierwsza generacja produkowana była w latach 1981-1991. Samochód ma napęd na tył, a pod maską, w najmocniejszej opcji na rynek japoński, silnik 4ZC1-T czyli 2.0L turbo o mocy 180 KM (od 1987 r. - 150 KM). Powstały też wersje specjalne, sygnowane przez Irmscher oraz Lotus.
    Japoński konwój –
    31 października 2013, 0:34 przez Norbi97 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Nissan Silvia CSP311 MK I  '65-'68 – Jeszcze jeden japoński klasyk
    Jeszcze jeden japoński klasyk
    24 października 2013, 14:40 przez Ronin (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Biały samuraj na Śląsku – Mówi się, że każdy ma jakieś marzenie a zgodnie z piosenką z jednej części Bonda żyje się tylko dwa razy - raz dla siebie i raz dla swoich marzeń.

Tak więc postanowiłem je spełnić i parę miesięcy temu stałem się posiadaczem Lancera Evolution IV GSR 1996, którego stopniowo krok po kroku przywracam do stanu w jakim wyjechał z fabryki w Shiga. Jest to jeden z 10000 wyprodukowanych EvoIV na wewnętrzny rynek Japoński, który do 2008 roku jeździł po kraju kwitnącej wiśni
    Mówi się, że każdy ma jakieś marzenie a zgodnie z piosenką z jednej części Bonda żyje się tylko dwa razy - raz dla siebie i raz dla swoich marzeń.

    Tak więc postanowiłem je spełnić i parę miesięcy temu stałem się posiadaczem Lancera Evolution IV GSR 1996, którego stopniowo krok po kroku przywracam do stanu w jakim wyjechał z fabryki w Shiga. Jest to jeden z 10000 wyprodukowanych EvoIV na wewnętrzny rynek Japoński, który do 2008 roku jeździł po kraju kwitnącej wiśni
    13 października 2013, 14:16 przez Seiji (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (16)
    Mazda Sentia – Bardzo mi wpadła w oko. Jednostka silnikowa też także konkretna w najmocniejszym wariancie 3.0 V6. Produkowana na rynek japoński od początku lat 90 ale pod koniec dostępna również w Usa, Kanadzie i Australii.
    Bardzo mi wpadła w oko. Jednostka silnikowa też także konkretna w najmocniejszym wariancie 3.0 V6. Produkowana na rynek japoński od początku lat 90 ale pod koniec dostępna również w Usa, Kanadzie i Australii.
    10 października 2013, 11:18 przez Konto usunięte | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Japoński Muscle car (najlepsze od 1:35)
    29 września 2013, 19:59 przez mleczyk12345 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj