Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 102 takich materiałów
    Ford Ranchero – Podczas Cropp Tattoo Konwent Gdańsk 2014 z Fabryki Hoodz Factory.
    Podczas Cropp Tattoo Konwent Gdańsk 2014 z Fabryki Hoodz Factory.
    25 lipca 2014, 14:32 przez MaciejFotografuje (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Własne

    11 lipca 2014, 19:44 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Odcinkowy pomiar prędkości już działa na autostradzie A1 – Choć odcinkowy pomiar prędkości w całej Polsce zostanie wprowadzony dopiero pod koniec roku, pierwszy odcinek systemu jest już testowany na autostradzie A1. Obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 140 km/h, a gdy ktoś pokona trasę szybciej, dostanie ulotkę ostrzegawczą o treści "Przekroczyłeś dozwoloną prędkość. Nie ryzykuj! Możesz być częścią statystyk”. Zostanie ona wręczona każdemu kierowcy niestosującemu się do przepisów razem z biletem w kasach płatnego odcinka Gdańsk – Toruń.

Obecnie przyłapanie kierowcy przez system pomiaru odcinkowego nie grozi żadnymi konsekwencjami finansowymi. Policja i zarządca autostrady ostrzegają jednak, że w lipcu i sierpniu na autostradzie A1 trwają wzmożone kontrole z użyciem wideorejestratorów zamontowanych w radiowozach.
    Choć odcinkowy pomiar prędkości w całej Polsce zostanie wprowadzony dopiero pod koniec roku, pierwszy odcinek systemu jest już testowany na autostradzie A1. Obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 140 km/h, a gdy ktoś pokona trasę szybciej, dostanie ulotkę ostrzegawczą o treści "Przekroczyłeś dozwoloną prędkość. Nie ryzykuj! Możesz być częścią statystyk”. Zostanie ona wręczona każdemu kierowcy niestosującemu się do przepisów razem z biletem w kasach płatnego odcinka Gdańsk – Toruń.

    Obecnie przyłapanie kierowcy przez system pomiaru odcinkowego nie grozi żadnymi konsekwencjami finansowymi. Policja i zarządca autostrady ostrzegają jednak, że w lipcu i sierpniu na autostradzie A1 trwają wzmożone kontrole z użyciem wideorejestratorów zamontowanych w radiowozach.
    24 czerwca 2014, 11:14 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Wchodzi elektroniczny system poboru opłat, koniec bramek na autostrada – Od 15 lipca wystarczy że zwolnimy do 50 km/h, a opłata zostanie naliczona automatycznie. Trzeba będzie jednak kupić urządzenie viaAUTO kosztujące 100 zł. Ponadto do 2017 roku system nie będzie działał na odcinkach zarządzanych przez firmy prywatne.

15 lipca 2014 roku osoby które zaopatrzą się w urządzenie viaAUTO nie będą musiały już zatrzymywać się w punktach poboru opłat. Wystarczy, że zwolnią do 50 km/h, a opłata zostanie pobrana automatycznie. Osoby, które zakupią urządzenie będą mogły skorzystać z osobnego pasa, gdzie będzie można wjechać na autostradę bez konieczności zatrzymywania się. W każdym punkcie poboru opłat mają pojawić się maksymalnie 3 pasy tego rodzaju. Powinno to całkowicie rozładować korki przed bramkami. Ich maksymalna przepustowość ze standardowym systemem poboru opłat to 150 pojazdów na godzinę. W przypadku systemu elektronicznego liczba wzrasta do ponad 600 aut na godzinę.

Urządzenie viaAUTO (widoczne na ilustracji obok, link poniżej) po 15 lipca ma kosztować 100 zł, z czego 50 zł będzie można wykorzystać na przejazdy przez autostrady. Dzisiaj za taki zestaw trzeba zapłacić 185 zł, a urządzenie można kupić na 180 stacjach benzynowych lub w 20 punktach dystrybucji na terenie całego kraju. Terminal można doładowywać przelewem lub na stacjach benzynowych.

Niestety od 15 lipca system obejmie tylko państwowe odcinki autostrad zarządzane przez GDDKiA. Oznacza to, że kierowcy którzy zdecydują się na viaAUTO wciąż będą musieli zatrzymywać się na bramkach autostrady A4 (Kraków – Katowice), która zarządzania jest przez Stalexport Autostrada Małopolska. Taka sama sytuacja dotyczy autostrady A2 (Świecko – Konin), która zarządzana jest przez Autostradę Wielkopolską oraz odcinka A1 (Gdańsk – Toruń) należącego do GTC. Te fragmenty będą obsługiwane przez viaAUTO najwcześniej w roku 2017.
    Od 15 lipca wystarczy że zwolnimy do 50 km/h, a opłata zostanie naliczona automatycznie. Trzeba będzie jednak kupić urządzenie viaAUTO kosztujące 100 zł. Ponadto do 2017 roku system nie będzie działał na odcinkach zarządzanych przez firmy prywatne.

    15 lipca 2014 roku osoby które zaopatrzą się w urządzenie viaAUTO nie będą musiały już zatrzymywać się w punktach poboru opłat. Wystarczy, że zwolnią do 50 km/h, a opłata zostanie pobrana automatycznie. Osoby, które zakupią urządzenie będą mogły skorzystać z osobnego pasa, gdzie będzie można wjechać na autostradę bez konieczności zatrzymywania się. W każdym punkcie poboru opłat mają pojawić się maksymalnie 3 pasy tego rodzaju. Powinno to całkowicie rozładować korki przed bramkami. Ich maksymalna przepustowość ze standardowym systemem poboru opłat to 150 pojazdów na godzinę. W przypadku systemu elektronicznego liczba wzrasta do ponad 600 aut na godzinę.

    Urządzenie viaAUTO (widoczne na ilustracji obok, link poniżej) po 15 lipca ma kosztować 100 zł, z czego 50 zł będzie można wykorzystać na przejazdy przez autostrady. Dzisiaj za taki zestaw trzeba zapłacić 185 zł, a urządzenie można kupić na 180 stacjach benzynowych lub w 20 punktach dystrybucji na terenie całego kraju. Terminal można doładowywać przelewem lub na stacjach benzynowych.

    Niestety od 15 lipca system obejmie tylko państwowe odcinki autostrad zarządzane przez GDDKiA. Oznacza to, że kierowcy którzy zdecydują się na viaAUTO wciąż będą musieli zatrzymywać się na bramkach autostrady A4 (Kraków – Katowice), która zarządzania jest przez Stalexport Autostrada Małopolska. Taka sama sytuacja dotyczy autostrady A2 (Świecko – Konin), która zarządzana jest przez Autostradę Wielkopolską oraz odcinka A1 (Gdańsk – Toruń) należącego do GTC. Te fragmenty będą obsługiwane przez viaAUTO najwcześniej w roku 2017.
    Kontrowersje wokół budowy toru w Gdańsku – *Wstęp (do poziomej kreski) możesz pominąć, ale nalegam na przeczytanie tego pod nią

"Najnowsze informacje związane z obiektem Narodowe Centrum Sportów Motorowych i Rekreacji w Gdańsku znacie między innymi dzięki konferencji, która odbyła się kilka tygodni temu. Poznaliśmy tam całkiem szczegółowy pomysł na zaaranżowanie ogromnego obiektu, którego głównym punktem będzie oczywiście pełnowymiarowy tor spełniający standardy wszelkich głównych Tor Gdańsk teoretyczne prędkości DTMserii wyścigowych – razem z trybunami, hotelami, garażami i całą infrastrukturą. Ponadto nie zabraknie toru kartingowego, motocrossowego, owalu żużlowego, toru rallycrossowego, czy centrum szkoleniowego.
Projekt jest wcale nie tak daleki od realizacji, ale jak dowiedzieliśmy się na miejscu, brakuje jeszcze tylko decyzji środowiskowej oraz inwestorów. Wbrew pozorom, decyzja może być wydana już w połowie 2015 roku, a zaangażowanie inwestorów wcale nie musi być trudne. W takim wypadku pierwsze jazdy po torze mogą odbyć się już w 2017 roku!
_____________________________________________________________________________

Jest jednak coś, czego można było się spodziewać – zresztą sami o tym wspominaliście w komentarzach. Otóż szykuje nam się taka sama historia, jak w przypadku upadku Toru Lublin. Przeczytajcie maila, którego dostaliśmy od Tomasza. To Wam wszystko wyjaśni:

Jako, że mieszkam w Gdańsku i to kilometr od planowanej inwestycji, staram się być jak najbliżej tematu i jak to było do przewidzenia, już zaczyna się kampania grupy okolicznych mieszkańców i władz okolicznych gmin m.in Pruszcza Gdańskiego, której celem jest niedopuszczenie do budowy tego tak długo wyczekiwanego obiektu. Zaczęła się zbiórka podpisów pod protestem przeciw tej inwestycji.

Wielu z nas marzy o tym obiekcie i wiem, że wy również, a ja i moi przyjaciele motocykliści i fani innych sportów motorowych mamy dość dyktatu mieszkańców, krzykaczy, którzy podobnie jak w Poznaniu, znając plany zagospodarowania osiedlali się w okolicach, a teraz protestują, bo będzie głośno, bo wzrośnie ruch na okolicznych drogach, bo nie warto dla wąskiej grupy ludzi (pasjonatów takich jak my) wydawać tak wielkich pieniędzy, skoro zamiast tego można wybudować inne obiekty dla większej grupy odbiorców (jeden z postulatów protestujących).

Dlatego stworzyliśmy stronę na FB, która ma służyć promowaniu idei budowy tego obiektu i przeciwstawić się protestującym, zbierając tysiące podpisów pod petycją, którą na dniach opublikuję na stronie. Chcę również zebrać wielu wolontariuszy, którzy chodząc od domu do domu będą przekonywać okolicznych mieszkańców do naszej idei, do tego, że zyskają na tym wszyscy, miasto, gminy, mieszkańcy i okoliczne firmy. Dlatego proszę o wsparcie dla strony FB „Popieramy budowę Centrum Sportów Motorowych w Gdańsku”, aby jak najwięcej ludzi z całej Polski mogło się podpisać pod tą inicjatywą. Musimy pokazać ilu nas jest, że jesteśmy wielką i zgraną grupą ludzi, która ma siłę, zwłaszcza, że wybory za rok i ani władze Gdańska, ani protestujące gminy nie mogą tego zignorować. Mamy stadiony, mamy orliki budowane za nasze podatki, więc wreszcie się nam coś należy, może w końcu doczekamy się obiektu z prawdziwego zdarzenia. Jednak właśnie zaczyna się walka, na razie jest nas kilkoro i mam nadzieję, że dzięki Wam będą nas tysiące. Mam zamiar być na każdym spotkaniu dotyczącym budowy i przekonywać władze do tej inwestycji. Przygotowujemy list poparcia do władz Gdańska i wszystkich władnych osób w tym temacie, a listę z podpisami z poparciem dla budowy Centrum przekażemy na ręce włodarzy jeśli liczba podpisów będzie liczyć tysiące.

Będę wdzięczny za pomoc we wspólnej sprawie.
„Popieramy budowę Centrum Sportów Motorowych w Gdańsku”
facebook.com/NCSMiR"
-MotoRmania
Pełne poparcie z mojej strony. Zróbmy wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć chłopaków!
    *Wstęp (do poziomej kreski) możesz pominąć, ale nalegam na przeczytanie tego pod nią

    "Najnowsze informacje związane z obiektem Narodowe Centrum Sportów Motorowych i Rekreacji w Gdańsku znacie między innymi dzięki konferencji, która odbyła się kilka tygodni temu. Poznaliśmy tam całkiem szczegółowy pomysł na zaaranżowanie ogromnego obiektu, którego głównym punktem będzie oczywiście pełnowymiarowy tor spełniający standardy wszelkich głównych Tor Gdańsk teoretyczne prędkości DTMserii wyścigowych – razem z trybunami, hotelami, garażami i całą infrastrukturą. Ponadto nie zabraknie toru kartingowego, motocrossowego, owalu żużlowego, toru rallycrossowego, czy centrum szkoleniowego.
    Projekt jest wcale nie tak daleki od realizacji, ale jak dowiedzieliśmy się na miejscu, brakuje jeszcze tylko decyzji środowiskowej oraz inwestorów. Wbrew pozorom, decyzja może być wydana już w połowie 2015 roku, a zaangażowanie inwestorów wcale nie musi być trudne. W takim wypadku pierwsze jazdy po torze mogą odbyć się już w 2017 roku!
    _____________________________________________________________________________

    Jest jednak coś, czego można było się spodziewać – zresztą sami o tym wspominaliście w komentarzach. Otóż szykuje nam się taka sama historia, jak w przypadku upadku Toru Lublin. Przeczytajcie maila, którego dostaliśmy od Tomasza. To Wam wszystko wyjaśni:

    Jako, że mieszkam w Gdańsku i to kilometr od planowanej inwestycji, staram się być jak najbliżej tematu i jak to było do przewidzenia, już zaczyna się kampania grupy okolicznych mieszkańców i władz okolicznych gmin m.in Pruszcza Gdańskiego, której celem jest niedopuszczenie do budowy tego tak długo wyczekiwanego obiektu. Zaczęła się zbiórka podpisów pod protestem przeciw tej inwestycji.

    Wielu z nas marzy o tym obiekcie i wiem, że wy również, a ja i moi przyjaciele motocykliści i fani innych sportów motorowych mamy dość dyktatu mieszkańców, krzykaczy, którzy podobnie jak w Poznaniu, znając plany zagospodarowania osiedlali się w okolicach, a teraz protestują, bo będzie głośno, bo wzrośnie ruch na okolicznych drogach, bo nie warto dla wąskiej grupy ludzi (pasjonatów takich jak my) wydawać tak wielkich pieniędzy, skoro zamiast tego można wybudować inne obiekty dla większej grupy odbiorców (jeden z postulatów protestujących).

    Dlatego stworzyliśmy stronę na FB, która ma służyć promowaniu idei budowy tego obiektu i przeciwstawić się protestującym, zbierając tysiące podpisów pod petycją, którą na dniach opublikuję na stronie. Chcę również zebrać wielu wolontariuszy, którzy chodząc od domu do domu będą przekonywać okolicznych mieszkańców do naszej idei, do tego, że zyskają na tym wszyscy, miasto, gminy, mieszkańcy i okoliczne firmy. Dlatego proszę o wsparcie dla strony FB „Popieramy budowę Centrum Sportów Motorowych w Gdańsku”, aby jak najwięcej ludzi z całej Polski mogło się podpisać pod tą inicjatywą. Musimy pokazać ilu nas jest, że jesteśmy wielką i zgraną grupą ludzi, która ma siłę, zwłaszcza, że wybory za rok i ani władze Gdańska, ani protestujące gminy nie mogą tego zignorować. Mamy stadiony, mamy orliki budowane za nasze podatki, więc wreszcie się nam coś należy, może w końcu doczekamy się obiektu z prawdziwego zdarzenia. Jednak właśnie zaczyna się walka, na razie jest nas kilkoro i mam nadzieję, że dzięki Wam będą nas tysiące. Mam zamiar być na każdym spotkaniu dotyczącym budowy i przekonywać władze do tej inwestycji. Przygotowujemy list poparcia do władz Gdańska i wszystkich władnych osób w tym temacie, a listę z podpisami z poparciem dla budowy Centrum przekażemy na ręce włodarzy jeśli liczba podpisów będzie liczyć tysiące.

    Będę wdzięczny za pomoc we wspólnej sprawie.
    „Popieramy budowę Centrum Sportów Motorowych w Gdańsku”
    facebook.com/NCSMiR"
    -MotoRmania
    Pełne poparcie z mojej strony. Zróbmy wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć chłopaków!
    Kto ma zamiar się wybrać? Impreza odbędzie się na ErgoArenie Gdańsk-Sopot
    26 maja 2014, 17:08 przez MagycznyRadek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    W Gdańsku ma powstać pierwszy tor wyścigowy z prawdziwego zdarzenia! – Władze Gdańska zapowiadają budowę Centrum Sportów Motorowych i Rekreacji. Ma to być wielka inwestycja, która według pierwszych prognoz pochłonie aż 100 mln Euro.

Inicjatorem powstania kompleksu sportów motorowych jest radny platformy obywatelskiej, Mirosław Zdanowicz. Jako przewodniczący komisji sportu i turystyki od dłuższego czasu zabiegał o stworzenie miejsca, w którym będzie można rozgrywać zawody samochodowe bądź motocyklowe. Nie da się ukryć że Polska do potęg motoryzacyjnych nie należy. Jedyny tor wyścigowy, który znajduje się w Poznaniu, jest już mocno przestarzały i nie spełnia obecnie obowiązujących standardów.

Już za kilka lat ten niekorzystny obraz naszego kraju może się zmienić. Plany przewidują budowę nowoczesnego kompleksu w Gdańsku. W skład ośrodka ma wchodzić tor główny o długości 4335 metrów, trybuny, które będą mogły pomieścić do 60 tys widzów, tor kartingowy, tor motocrossowy i żużlowy. Dodatkowo na terenie centrum ma powstać nowoczesny, 10 piętrowy hotel, centrum handlowe, aleja biznesowa oraz park techniczny. Sam tor główny będzie składał się z 17 zakrętów i 600 metrowej prostej startowej. Projektantem kompleksu jest Herman Tilke, jeden z najbardziej znanych na świecie projektantów torów wyścigowych MotoGP i Formuły 1.

Cały obiekt miałby powstać na terenach, których właścicielem jest miasto Gdańsk. 200 hektarów ziemi pod inwestycje znajduje się w południowo-zachodniej części miasta, przy drodze krajowej S6 i S7. To zaledwie 10 km od centrum miasta i 18 km od lotniska. Pieniądze na budowę kompleksu władze Gdańska planują pozyskać z ministerstwa Sportu i Turystyki oraz od prywatnych inwestorów.

Pierwszym etapem, będzie budowa toru kartingowego. Jego uruchomienie ma odbyć się już w 2017 roku. Kolejnym etapem będzie  stworzenie całej infrastruktury wraz z głównym torem wyścigowym spełniającym prawie wszystkie możliwe standardy, w tym MotoGP i WSBK, DTM poza – Formułą 1. Chociaż jak stwierdził Prezes PZMot Andrzej Witkowski dostosowanie toru do wymagań Formuły 1 nie będzie nastręczać większych problemów.
    Władze Gdańska zapowiadają budowę Centrum Sportów Motorowych i Rekreacji. Ma to być wielka inwestycja, która według pierwszych prognoz pochłonie aż 100 mln Euro.

    Inicjatorem powstania kompleksu sportów motorowych jest radny platformy obywatelskiej, Mirosław Zdanowicz. Jako przewodniczący komisji sportu i turystyki od dłuższego czasu zabiegał o stworzenie miejsca, w którym będzie można rozgrywać zawody samochodowe bądź motocyklowe. Nie da się ukryć że Polska do potęg motoryzacyjnych nie należy. Jedyny tor wyścigowy, który znajduje się w Poznaniu, jest już mocno przestarzały i nie spełnia obecnie obowiązujących standardów.

    Już za kilka lat ten niekorzystny obraz naszego kraju może się zmienić. Plany przewidują budowę nowoczesnego kompleksu w Gdańsku. W skład ośrodka ma wchodzić tor główny o długości 4335 metrów, trybuny, które będą mogły pomieścić do 60 tys widzów, tor kartingowy, tor motocrossowy i żużlowy. Dodatkowo na terenie centrum ma powstać nowoczesny, 10 piętrowy hotel, centrum handlowe, aleja biznesowa oraz park techniczny. Sam tor główny będzie składał się z 17 zakrętów i 600 metrowej prostej startowej. Projektantem kompleksu jest Herman Tilke, jeden z najbardziej znanych na świecie projektantów torów wyścigowych MotoGP i Formuły 1.

    Cały obiekt miałby powstać na terenach, których właścicielem jest miasto Gdańsk. 200 hektarów ziemi pod inwestycje znajduje się w południowo-zachodniej części miasta, przy drodze krajowej S6 i S7. To zaledwie 10 km od centrum miasta i 18 km od lotniska. Pieniądze na budowę kompleksu władze Gdańska planują pozyskać z ministerstwa Sportu i Turystyki oraz od prywatnych inwestorów.

    Pierwszym etapem, będzie budowa toru kartingowego. Jego uruchomienie ma odbyć się już w 2017 roku. Kolejnym etapem będzie stworzenie całej infrastruktury wraz z głównym torem wyścigowym spełniającym prawie wszystkie możliwe standardy, w tym MotoGP i WSBK, DTM poza – Formułą 1. Chociaż jak stwierdził Prezes PZMot Andrzej Witkowski dostosowanie toru do wymagań Formuły 1 nie będzie nastręczać większych problemów.