Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 199 takich materiałów
    9 maja 2013, 15:05 przez sajmon (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Mustang Fastback –
    21 kwietnia 2013, 11:16 przez Arturr0 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Piękny tyłeczek Fastback'a –
    18 kwietnia 2013, 18:10 przez Sarge (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (6)
    Kierowcy? Poświęć chwilę czasu na tekst pod spodem – Tak wiem. Herosi, mięśniaki, pokonują każdego bez problemu.
Ale kierowcy z nich tacy jak z każdego innego. Na potwierdzenie zdjęcie- tak obecnie kreuje się "superkierowców". Wszelkie pościgi itp nagrywane są z pomocą dublerów i kaskaderów lub gości, którzy siedzą na dachu i kierują autem (wielki szacunek dla nich, z pewnością to dużo trudniejsze niż jazda w kabinie auta).
Natomiast Steve McQueen, legendarny kierowca sam uczestniczył w scenach pościgowych. On nie potrzebował dublerów i pomocników.
W filmie "Bullitt" z 1968 roku, z pamiętną sceną pościgu samochodowego po ulicach San Francisco, za kierownicą Forda Mustanga GT 390 CID Fastback usiadł grający główną rolę Steve McQueen. Szaleńczy pościg trwa ponad 9 minut, a aktor nie korzystał w ogóle z pomocy dublerów (nie wierzcie wikipedii, historia jest inna).
Steve McQueen stał się prawdziwą ikoną kina. W swoich filmach grał postacie "prawdziwych" mężczyzn, którzy nie mówią o rzeczach zbytecznych, natomiast przykładają uwagę do tego co robią. Jego największy sukces na torze to pierwsze miejsce w swojej klasie i strata 23 sekund do lidera w klasyfikacji ogólnej na Sebring 12 Hours w 1970 roku. Steve McQueen (miał wtedy gips na lewej stopie z powodu wypadku na motocyklu 2 tygodnie wcześniej).

Podsumowując. Tak, ludzie są zafascynowani nimi, wiem, że zapewne spotkam się z ogromną krytyką, ale mam nadzieję, że trochę poznacie historię i docenicie starych wyjadaczy.
    Tak wiem. Herosi, mięśniaki, pokonują każdego bez problemu.
    Ale kierowcy z nich tacy jak z każdego innego. Na potwierdzenie zdjęcie- tak obecnie kreuje się "superkierowców". Wszelkie pościgi itp nagrywane są z pomocą dublerów i kaskaderów lub gości, którzy siedzą na dachu i kierują autem (wielki szacunek dla nich, z pewnością to dużo trudniejsze niż jazda w kabinie auta).
    Natomiast Steve McQueen, legendarny kierowca sam uczestniczył w scenach pościgowych. On nie potrzebował dublerów i pomocników.
    W filmie "Bullitt" z 1968 roku, z pamiętną sceną pościgu samochodowego po ulicach San Francisco, za kierownicą Forda Mustanga GT 390 CID Fastback usiadł grający główną rolę Steve McQueen. Szaleńczy pościg trwa ponad 9 minut, a aktor nie korzystał w ogóle z pomocy dublerów (nie wierzcie wikipedii, historia jest inna).
    Steve McQueen stał się prawdziwą ikoną kina. W swoich filmach grał postacie "prawdziwych" mężczyzn, którzy nie mówią o rzeczach zbytecznych, natomiast przykładają uwagę do tego co robią. Jego największy sukces na torze to pierwsze miejsce w swojej klasie i strata 23 sekund do lidera w klasyfikacji ogólnej na Sebring 12 Hours w 1970 roku. Steve McQueen (miał wtedy gips na lewej stopie z powodu wypadku na motocyklu 2 tygodnie wcześniej).

    Podsumowując. Tak, ludzie są zafascynowani nimi, wiem, że zapewne spotkam się z ogromną krytyką, ale mam nadzieję, że trochę poznacie historię i docenicie starych wyjadaczy.
    9 kwietnia 2013, 18:14 przez wookee94 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (16)
    Rolls-Royce Wraith – Brytyjczycy w mistrzowskim stylu budowali napięcie wokół nowego modelu Wraith. Ujawniali pojedyncze fotografie auta, pozostawiając spore pole do popisu naszej wyobraźni. Dziś 5 marca 2013 na genewskim autosalonie wszelkie wątpliwości i niedopowiedzenia zostały rozmyte: swoją światową premierę miał Rolls-Royce Wraith, luksusowy fastback z najmocniejszym silnikiem w historii marki.Samochód zachował niepowtarzalny charakter i nawet z dalekiej odległości można rozpoznać, że to jeden z modeli ekskluzywnego producenta. Nadwozie jest nadzwyczaj dostojne i nie należy doszukiwać się zaskakujących nowości w designie. Natomiast sama linia fastback z płasko opadającą tylną szybą wygląda okazale i nadaje sportowego sznytu. Samochód liczy 5269 mm długości, 1947 mm szerokości i 1507 mm wysokości.Pod maską nowego Rolls-Royc'a Wraith'a znajduje się potężny silnik V12 o pojemności 6.6 litra z podwójnym turbodoładowaniem. Jednostka rozwijająca 624 KM oraz 800 Nm maksymalnego momentu obrotowego, została sprzężona z 8-stopniową automatyczną skrzynią biegów, która przenosi moc na koła tylne. Ważące ponad 2300 kg gran tourismo przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4.4 sekundy. Producent nie podaje prędkości maksymalnej.
Wnętrze RR Wraitha prezentuje się luksusowo, choć zostało zaprojektowane w myśl stylu minimalistycznego.Nie znajdziemy tutaj zbędnych dodatków, urozmaiceń, ozdobników. Wszystko jest proste i wykonane z najdroższych materiałów. Niemal każdy element został pokryty skórą, a obicie drzwi wykonano z forniru. Wspaniałym elementem budującym nastrój jest gwieździste oświetlenie w podsufitce, stworzone z 1340 światłowodowych lampek. Wnętrze w całości sprawia ciepłe i zachęcajace do zajęcia pozycji wrażenie. Warto jeszcze wspomnieć o odwrotnie otwieranych drzwiach, podobnie jak w Phantomie.
Rolls-Royce podkreśla, że Wraith nie jest samochodem klasy GT. Pasażerowie mają się w nim czuć nadzwyczaj komfortowo i każdy element auta został zorientowany w tym kierunku. Nawet skrzynię biegów wyposażono w specjalny system satelitarny GPS, który sam dobiera odpowiednie przełożenie względem pokonywanego terenu.
Znamy przybliżoną cenę Rolls-Royce'a Wraitha. Luksusowy fastback w Europie będzie kosztować ok. 250 000 euro. Konkretne kwoty dla danego kraju poznamy nieco później. Zamówienia na samochód można już składać. Pierwsza dostawa planowana jest na ostatni kwartał 2013 roku. 

- Radosław Turek
    Brytyjczycy w mistrzowskim stylu budowali napięcie wokół nowego modelu Wraith. Ujawniali pojedyncze fotografie auta, pozostawiając spore pole do popisu naszej wyobraźni. Dziś 5 marca 2013 na genewskim autosalonie wszelkie wątpliwości i niedopowiedzenia zostały rozmyte: swoją światową premierę miał Rolls-Royce Wraith, luksusowy fastback z najmocniejszym silnikiem w historii marki.Samochód zachował niepowtarzalny charakter i nawet z dalekiej odległości można rozpoznać, że to jeden z modeli ekskluzywnego producenta. Nadwozie jest nadzwyczaj dostojne i nie należy doszukiwać się zaskakujących nowości w designie. Natomiast sama linia fastback z płasko opadającą tylną szybą wygląda okazale i nadaje sportowego sznytu. Samochód liczy 5269 mm długości, 1947 mm szerokości i 1507 mm wysokości.Pod maską nowego Rolls-Royc'a Wraith'a znajduje się potężny silnik V12 o pojemności 6.6 litra z podwójnym turbodoładowaniem. Jednostka rozwijająca 624 KM oraz 800 Nm maksymalnego momentu obrotowego, została sprzężona z 8-stopniową automatyczną skrzynią biegów, która przenosi moc na koła tylne. Ważące ponad 2300 kg gran tourismo przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4.4 sekundy. Producent nie podaje prędkości maksymalnej.
    Wnętrze RR Wraitha prezentuje się luksusowo, choć zostało zaprojektowane w myśl stylu minimalistycznego.Nie znajdziemy tutaj zbędnych dodatków, urozmaiceń, ozdobników. Wszystko jest proste i wykonane z najdroższych materiałów. Niemal każdy element został pokryty skórą, a obicie drzwi wykonano z forniru. Wspaniałym elementem budującym nastrój jest gwieździste oświetlenie w podsufitce, stworzone z 1340 światłowodowych lampek. Wnętrze w całości sprawia ciepłe i zachęcajace do zajęcia pozycji wrażenie. Warto jeszcze wspomnieć o odwrotnie otwieranych drzwiach, podobnie jak w Phantomie.
    Rolls-Royce podkreśla, że Wraith nie jest samochodem klasy GT. Pasażerowie mają się w nim czuć nadzwyczaj komfortowo i każdy element auta został zorientowany w tym kierunku. Nawet skrzynię biegów wyposażono w specjalny system satelitarny GPS, który sam dobiera odpowiednie przełożenie względem pokonywanego terenu.
    Znamy przybliżoną cenę Rolls-Royce'a Wraitha. Luksusowy fastback w Europie będzie kosztować ok. 250 000 euro. Konkretne kwoty dla danego kraju poznamy nieco później. Zamówienia na samochód można już składać. Pierwsza dostawa planowana jest na ostatni kwartał 2013 roku.

    - Radosław Turek
    Mustang Fastback –
    28 lutego 2013, 16:28 przez PiereLuigi (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Ford Mustang Fastback 1967 – Samochód wiekowy, ale pożądany bardziej od współczesnych
    Samochód wiekowy, ale pożądany bardziej od współczesnych
    24 lutego 2013, 13:21 przez Damiannero (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Honda S600 – W 1964 roku, Honda zdecydowała się wprowadzić następcę modelu S500. Został nim S600, posiadał większy silnik oraz dostępny był już nie tylko jako roadster, ale również fastback coupe (od 1965 r.) - był to pierwszy samochód w nadwoziu coupe jaki Honda wyprodukowała i sprzedawała. To również pierwszy samochód Hondy, który eksportowany był na inne rynki (oprócz Amerykańskiego).

Samochód kontynuował zaangażowanie serii "S" w sporcie. Poza Japonią, używany był również między innymi na naszym kontynencie. Z jednym wyścigiem wiążę się ciekawa historia. 6 września 1964 r., odbył się kolejny 500-kilometrowy wyścig ADAC na torze Nurburgring. Kierowcą Hondy S600 był Denny Hulme (późniejszy mistrz F1 w 1967 r.). Podczas kwalifikacji, uszkodzeniu uległ wał napędowy, a jako, że tor Nurburgring jest ogromny, zanim ekipa mechaników zdążyła dotrzeć do uszkodzonego samochodu, kwalifikacje się zakończyły. Zespół Hondy nie miał zapasowego wału napędowego, a najbliższe miejsce w którym można było go dostać, to diler Hondy w Belgii. Mimo wszystko, jeden z mechaników wypożyczył samochód i wyruszył do Belgii. Niestety, w drodze powrotnej miał wypadek, rozbił wypożyczony samochód, zapewne spiesząc się na wyścig. Dziarski mechanik złapał TAXI i za pomocą sygnałów ręką (nie znał niemieckiego ani angielskiego języka), kierował taksówkarza na miejsce przeznaczenia! Kilka godzin przed startem wyścigu, taksówka podjechała przed tor i mechanicy Hondy mogli zacząć naprawiać S600, podczas gdy kierownik zespołu Hondy zastanawiał się, co się stało z wypożyczonym samochodem ;) Wkrótce S600 był gotowy do wyścigu, a przynajmniej tak się każdemu wydawało. Start odbywał się w sposób znany z Le Mans - zawodnicy podbiegali do samochodów, wskakiwali i ruszali. Niestety, gdy Hulme przekręcił kluczyk, silnik nie odpalił, okazało się, że poluzowała się cała wiązka kabli pod deską rozdzielczą, mechanik podbiegł, wsadził ręce pod deskę, przytrzymał wiązkę kabli, przekręcił kluczyk i dopiero wtedy samochód odpalił. Honda S600 wystartowała z ostatniego miejsca. Niewiarygodne, ale już podczas pierwszego okrążenia, kierowcy udało się wyprzedzić 45 samochodów. Druga rzecz która wprawiła wszystkich w osłupienie, to osiągi S600; w niektórych partiach Nurburgringu, samochód ten, z silnikiem ledwie 0.6L pod maską, osiągał niemal 190 km/h. Większość samochodów korzystała z 4-biegowej skrzyni biegów, natomiast wyścigowa S600 posiadała 5-biegową skrzynię, a silnik kręcił się do 12500 rpm. Podczas tankowania w pit stopie, Hulme nie wyłączał silnika, z obawy przed kolejnymi problemami z uruchomieniem. W efekcie, kierowca dojechał Hondą S600 na pierwszym miejscu w swojej klasie.
    W 1964 roku, Honda zdecydowała się wprowadzić następcę modelu S500. Został nim S600, posiadał większy silnik oraz dostępny był już nie tylko jako roadster, ale również fastback coupe (od 1965 r.) - był to pierwszy samochód w nadwoziu coupe jaki Honda wyprodukowała i sprzedawała. To również pierwszy samochód Hondy, który eksportowany był na inne rynki (oprócz Amerykańskiego).

    Samochód kontynuował zaangażowanie serii "S" w sporcie. Poza Japonią, używany był również między innymi na naszym kontynencie. Z jednym wyścigiem wiążę się ciekawa historia. 6 września 1964 r., odbył się kolejny 500-kilometrowy wyścig ADAC na torze Nurburgring. Kierowcą Hondy S600 był Denny Hulme (późniejszy mistrz F1 w 1967 r.). Podczas kwalifikacji, uszkodzeniu uległ wał napędowy, a jako, że tor Nurburgring jest ogromny, zanim ekipa mechaników zdążyła dotrzeć do uszkodzonego samochodu, kwalifikacje się zakończyły. Zespół Hondy nie miał zapasowego wału napędowego, a najbliższe miejsce w którym można było go dostać, to diler Hondy w Belgii. Mimo wszystko, jeden z mechaników wypożyczył samochód i wyruszył do Belgii. Niestety, w drodze powrotnej miał wypadek, rozbił wypożyczony samochód, zapewne spiesząc się na wyścig. Dziarski mechanik złapał TAXI i za pomocą sygnałów ręką (nie znał niemieckiego ani angielskiego języka), kierował taksówkarza na miejsce przeznaczenia! Kilka godzin przed startem wyścigu, taksówka podjechała przed tor i mechanicy Hondy mogli zacząć naprawiać S600, podczas gdy kierownik zespołu Hondy zastanawiał się, co się stało z wypożyczonym samochodem ;) Wkrótce S600 był gotowy do wyścigu, a przynajmniej tak się każdemu wydawało. Start odbywał się w sposób znany z Le Mans - zawodnicy podbiegali do samochodów, wskakiwali i ruszali. Niestety, gdy Hulme przekręcił kluczyk, silnik nie odpalił, okazało się, że poluzowała się cała wiązka kabli pod deską rozdzielczą, mechanik podbiegł, wsadził ręce pod deskę, przytrzymał wiązkę kabli, przekręcił kluczyk i dopiero wtedy samochód odpalił. Honda S600 wystartowała z ostatniego miejsca. Niewiarygodne, ale już podczas pierwszego okrążenia, kierowcy udało się wyprzedzić 45 samochodów. Druga rzecz która wprawiła wszystkich w osłupienie, to osiągi S600; w niektórych partiach Nurburgringu, samochód ten, z silnikiem ledwie 0.6L pod maską, osiągał niemal 190 km/h. Większość samochodów korzystała z 4-biegowej skrzyni biegów, natomiast wyścigowa S600 posiadała 5-biegową skrzynię, a silnik kręcił się do 12500 rpm. Podczas tankowania w pit stopie, Hulme nie wyłączał silnika, z obawy przed kolejnymi problemami z uruchomieniem. W efekcie, kierowca dojechał Hondą S600 na pierwszym miejscu w swojej klasie.
    11 lutego 2013, 15:21 przez staryjaponiec (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Mustang Bullitt Fastback 1968 –
    1 lutego 2013, 14:52 przez PiereLuigi (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Ford Mustang GT Fastback 1968 –
    1 lutego 2013, 11:59 przez PiereLuigi (PW) | Do ulubionych | Skomentuj