Szukaj
Znalazłem 142 takie materiały
Zastanawiacie się jak będą wyglądały ulice miast za 20 – 30 lat i czym będziemy się poruszać po coraz bardziej zatłoczonych aglomeracjach? Miejsca pod nowe jezdnie przybywać nie będzie i muszą pojawić się pomysły na rozwiązanie tego problemu. Właśnie dlatego Toyota postanowiła stworzyć futurystyczne trójkołowe pojazdy, które już teraz będą woziły mieszkańców francuskiego Grenoble.
Toyota i-ROAD to niewielki, dwuosobowy pojazd elektryczny, przypominający w pełni zabudowany motocykl. Łączy te zalety samochodów i motocykli, które mają największy wpływ na efektywne poruszanie się w mieście. Jest wąski i zwrotny jak jednoślad, ale zapewnia stabilność, bezpieczeństwo i izolację od deszczu, spalin i hałasu, pozwalając cieszyć się spokojną rozmową lub muzyką. Nowatorskie trzykołowe podwozie dostarcza wyjątkowych wrażeń z jazdy oraz doskonale amortyzuje nierówności nawierzchni. Co szczególnie istotne, na jednym miejscu parkingowym mieszczą się aż cztery i-ROAD-y.
Pojazd waży 300 kg i napędzają go dwa silniki elektryczne o mocy 2 kW (2,7 KM), które dzięki energii zgromadzonej w bateriach litowo-jonowych zapewniają zasięg 50 km. i-ROAD osiąga maksymalną prędkość 45 km/h. Dodatkowo nowatorski system Active Lean pozwala kierowcy w łatwy sposób kontrolować wychylenie pojazdu i gwarantuje stabilną jazdę. Dzięki niemu wrażenia z jazdy i-ROAD-em są podobno jedyne w swoim rodzaju.
W przypadku jednostek benzynowych moce startują od 125 KM z silnika o nieznanych parametrach. Nieco mocniejszy jest silnik 1.4 TSI generujący 150 KM i wyposażony w system aktywnego odłączania cylindrów, dzięki czemu wg Volkswagena auto spala 4,9 litra na 100 km. To o 1,3 litra mniej niż poprzednik. Klienci będą mieli do wyboru także jednostki benzynowe o mocach 180 KM, 220 KM oraz najmocniejszy w ofercie – 2.0 TSI 280 KM.
Zupełną nowością w ofercie jest hybrydowy Passat typu plug-in. Pod jego maską znajduje się jednostka benzynowa TSI o mocy 156 KM wspomagana przez silnik elektryczny o mocy 107 KM (80 kW). Auto w tej wersji może przejechać 50 km zupełnie nie zużywając benzyny. Jednostki mogą też działać równolegle, a wtedy pod nogą kierowcy dostępne jest łącznie 211 KM. Spalanie w tym przypadku wynosi uwaga – 1,5 litra na 100 km.
Audi podkreśla, że RS 5 TDI najbardziej wyróżnia ogromny moment obrotowy, który dostępny jest bardzo nisko – od 1250 do 2000 obr./min. To powoduje, że samochód znacznie lepiej sprawdza się w codziennym użytkowaniu, kiedy trzeba szybko wystartować z miejsca. Kolejną zaletą elektrycznego doładowania jest krótki czas reakcji. Silnik elektryczny zastępuje tu koło turbiny, rozpędzając koło kompresora do ponad 70 tys. obr./min. w zaledwie kilka setnych sekundy. Łącznie turbosprężarki generują do 2,4 bara (34 psi).
Producent wyjaśnia, że elektryczna turbosprężarka zasilana jest z akumulatora litowo-jonowego, a energia pozyskiwana jest głównie z rekuperacji. Ponadto do zasilenia turbo producent wykorzystał osobną, 48-voltową sieć połączoną za pomocą przetwornicy prądu stałego z konwencjonalną siecią 12 voltową. Audi zaznacza, że dzięki takiemu rozwiązaniu można przenosić znacznie większe ilości energii.
Pod jego „maską" znajdą się 2 silniki elektryczne. Umożliwi to napędzanie dwóch osi jednocześnie, a wg producenta samochód ma przyspieszać do 60 mhp (97 km/h) w czasie poniżej 5 sekund. Model X będzie wyposażony w baterie o pojemności 60 lub 85 kWh, co oznacza że można spodziewać się zasięgu dochodzącego do 500 km.
Pierwszy egzemplarz w wersji Hardtop zjechał z taśmy produkcyjnej w 1957 roku.
Brougham był czterodrzwiową najbardziej ekskluzywną limuzyną w rodzinie Cadillac`ów.
Auto wyposażone było w ogrzewanie, klimatyzacje, radio i zawieszenie pneumatyczne. Poza tym dostępne były: elektrycznie regulowane siedzenia i okna, antena, automatyczne otwieranie pokrywy bagażnika i elektryczne zamki w drzwiach.
Ewenementem był skórzany notes i elektryczny zegarek :)
Tylne drzwi otwierają się pod wiatr.
silnik - V8 6l (5.980 cm³)
Moc maksymalna: 325 KM
Wyprodukowano (najdroższego modelu w ówczesnej ofercie) tylko 704 sztuk.
Cena dwukrotnie wyższa od pozostałych modeli z tego samego roku, oscylowała -/+ w okolicach 16 tyś. dolarów (50 tyś. zł).
Obecnie perfekcyjnie zadbane auta za oceanem kosztują w okolicach 140 tyś dolarów (430 tyś. zł).