Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 51 takich materiałów
    Niekończąca się opowieść – oto kolejny chyba (nie) ostatni model Zondy, po wersji LM, Zonda 760 Fantasma,  Zonda 764 Passione, Zonda 760 LH, Zonda Uno, Zonda 760 RS, Zonda Absolute, Zonda RAK, Zonda HH, Zonda PS, Zonda R, Zonda R revouccion
    Oto kolejny chyba (nie) ostatni model Zondy, po wersji LM, Zonda 760 Fantasma, Zonda 764 Passione, Zonda 760 LH, Zonda Uno, Zonda 760 RS, Zonda Absolute, Zonda RAK, Zonda HH, Zonda PS, Zonda R, Zonda R revouccion
    30 maja 2014, 16:50 przez Italianiec (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Pagani Zonda 760 LH – z obstawą
    Z obstawą
    26 maja 2014, 16:35 przez Italianiec (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Pagani Zonda 760 RS –
    16 maja 2014, 11:39 przez PiereLuigi (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Honda Beat - konstrukcja – Honda Beat to dwuosobowy roadster. Beat jest ostatnim samochodem zatwierdzonym przez Soichrio Honde przed jego śmiercią. Wyprodukowano 33.600 egzemplarzy. Konstrukcja samochodu pochodzi od Pininfariny, która sprzedała projekt planu Hondzie.
Silnik jak i napęd z tyłu. Silnik o pojemności 660ccm (turbodoładowany) o mocy ok. 64 koni mechanicznych.
Masa ok. 760 kg.
Długość to niespełna 3,3 metra, szerokość 1,3 a wysokość 1,1 metra.
    Honda Beat to dwuosobowy roadster. Beat jest ostatnim samochodem zatwierdzonym przez Soichrio Honde przed jego śmiercią. Wyprodukowano 33.600 egzemplarzy. Konstrukcja samochodu pochodzi od Pininfariny, która sprzedała projekt planu Hondzie.
    Silnik jak i napęd z tyłu. Silnik o pojemności 660ccm (turbodoładowany) o mocy ok. 64 koni mechanicznych.
    Masa ok. 760 kg.
    Długość to niespełna 3,3 metra, szerokość 1,3 a wysokość 1,1 metra.
    23 lutego 2014, 21:42 przez skota741 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    9 lutego 2014, 13:15 przez thestig9465 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Z serii Ciekawostki motoryzacyjne -V- – BMW ujawniło ekskluzywną Serię 7! BMW zaprezentowało światu model BMW 760Li w specjalnej wersji M Sport Bi-Turbo. Uprzedzamy Was przed zdradziecką literą M w nazwie.   Mimo wyróżnienia znaczkiem M Sport, producent nie dokonywał żadnych zmian wzmacniających silnik. Za napęd odpowiadać ten sam motor, który znajduje się w podstawowej wersji 760 Li, czyli sześciolitrowy motor V12 generujący 544 KM.
    BMW ujawniło ekskluzywną Serię 7! BMW zaprezentowało światu model BMW 760Li w specjalnej wersji M Sport Bi-Turbo. Uprzedzamy Was przed zdradziecką literą M w nazwie. Mimo wyróżnienia znaczkiem M Sport, producent nie dokonywał żadnych zmian wzmacniających silnik. Za napęd odpowiadać ten sam motor, który znajduje się w podstawowej wersji 760 Li, czyli sześciolitrowy motor V12 generujący 544 KM.
    7 stycznia 2014, 1:30 przez Zielin_PL (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    osamochodach.pl/2013/12/bmw-ujawnilo-ekskluzywna-serie-7/

    4-cylindrowe, wysokoobrotowe, japońskie silniki. – Kręcenie do +9000 rpm, max moc i moment osiągane przy wysokich obrotach, rasowy dźwięk itp., to niektóre cechy wysokoobrotowych jednostek. Paradoksalnie, niektóre osoby uważają to za coś złego. Silniki te czasami uważane są za "przeszkodę" w użytkowaniu samochodu. Silnik wysokoobrotowy nie może być wysokoobrotowy, ponieważ jest wysokoobrotowy - to jest tok myślenia wielu ludzi, którzy nie dość, że nie jechali żadnym samochodem z tego typu silnikiem, to jeszcze ich teoretyczna wiedza ma braki i luki, które zapychają właśnie farmazonami. Dodatkowo, aby "znieważyć" tego typu silniki, bardzo często porównują je do dużo większych jednostek (nawet o większej ilości cylindrów), czyli porównują dwa kompletnie inne światy, silniki o innym przeznaczeniu, parametrach i charakterystyce, skierowane do zupełnie różnych ludzi.
Dlaczego tak robią? Ponieważ normalne porównanie wygląda dokładnie tak samo, jak na obrazku powyżej. Do takiego porównania można wziąć praktycznie każdy tego typu japoński silnik, z najbardziej popularnymi pojemnościami stosowanymi w 4-cylindrach (od 1.3L do 2.0L) i wnioski byłyby takie same. Ponieważ wnioski są proste - do około 5000 rpm, na ogół samochód z wysokoobrotowym silnikiem jedzie tak samo jak jego pojemnościowy odpowiednik z "bardziej cywilnym" silnikiem, natomiast później najczęściej załączają się zmienne fazy rozrządu, które dają kopa do około 9000 rpm. I tyle, to jest proste. Wiec to nie jest "TRZEBA KRĘCIĆ, BO NIE JEDZIE", ale bardziej "MOŻNA KRĘCIĆ, BO JEDZIE". Jak również, to nie jest tak, że do 5000 rpm moment obrotowy "nie istnieje", ponieważ na przykładzie powyższej Integry, ponad 90% (165 Nm) z max momentu (178 Nm) dostępne jest od 2000 do ponad 8000 rpm! To suche dane przerażają ludzi (178 Nm przy 7300 rpm!), ale wystarczy wykres i odrobina liczenia.
I to jest powód dla którego ludzie od dawna uwielbiają takie kultowe silniki jak np. G13B, B16, 4AGE, SR16VE, 4G92, B18, K20, F20C, 3SGE, SR20VE itd. Wysokoobrotowa charakterystyka tego typu silników nie jest problemem, nie jest czymś złym, nie jest wrogiem, po prostu trzeba wiedzieć czego się spodziewać i lubić to. Jeśli ktoś woli pospolite silniki, nie lubi dźwięku wysokich obrotów, "kręcenia" do wysokich obrotów, ciągłych zmian biegów, generalnie nie użytkuje wysokoobrotowych silników, to najlepiej nie stawiać ich w negatywnym świetle, szczególnie jeśli nie ma się z nimi doświadczenia. Podejrzewam, że dla niektórych pokusa jest zbyt silna - zgnoić coś, co reszta kocha, ale takim zachowaniem nigdzie nie dojdziemy i nikt na tym nie skorzysta.
Tego typu jednostki nie mają łatwego życia. Już sam fakt 4-cylindrów sprawia, że postrzegane są jako "pospolite". Do tego stosowane są najczęściej w samochodach niewielkich i lekkich (tak jak na powyższym porównaniu), które choć są najbardziej odpowiednie, to postrzegane są jako "podrzędne". Ich trwałość, choć nadal rewelacyjna jak na parametry, jest niższa niż w przypadku cywilnych jednostek. Jednak jak można się przekonać, mimo wszystko ich popularność ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie. Ponieważ takie silniki mają duszę, potencjał i piękno. Były, są i będą ewenementem.
Znałem gościa, zatwardziałego fanatyka pewnego koncernu, który od lat wyśmiewał opisywane powyżej silniki, do póki nie przejechał się Hondą CRX z 220-konnym 1.8L B18C pod maską, zapinając raz po raz na czerwone pole wyskalowane do 10000 rpm, dopiero doświadczenie musiało zmienić jego cały pogląd na ten temat, dopiero wtedy załapał dlaczego miliony pasjonatów od kilkudziesięciu lat "jarają się" tego typu silnikami, ponieważ żadne zdjęcie, żaden filmik na youtube nie odda wrażeń na żywo. 
Jednak nie każdy będzie miał taką szansę. I znając życie, niestety zapewne jeszcze będą pojawiać się kolejne niemądre demotywatory, szydzące obrazki, porównania do kosiarek itd. Mimo wszystko, w nowym roku życzę ludziom więcej miłości i szacunku do takich silników. Skoro niemal wszyscy potrafimy czcić i ubóstwiać 343 KM z 3.2L w BMW oraz 760 KM z 7.3L w Astonie Martinie, to myślę, że nie mniej uznania należy się mniejszym dziełom sztuki, np. o pojemności 1.6L i mocy 175 KM.
    Kręcenie do +9000 rpm, max moc i moment osiągane przy wysokich obrotach, rasowy dźwięk itp., to niektóre cechy wysokoobrotowych jednostek. Paradoksalnie, niektóre osoby uważają to za coś złego. Silniki te czasami uważane są za "przeszkodę" w użytkowaniu samochodu. Silnik wysokoobrotowy nie może być wysokoobrotowy, ponieważ jest wysokoobrotowy - to jest tok myślenia wielu ludzi, którzy nie dość, że nie jechali żadnym samochodem z tego typu silnikiem, to jeszcze ich teoretyczna wiedza ma braki i luki, które zapychają właśnie farmazonami. Dodatkowo, aby "znieważyć" tego typu silniki, bardzo często porównują je do dużo większych jednostek (nawet o większej ilości cylindrów), czyli porównują dwa kompletnie inne światy, silniki o innym przeznaczeniu, parametrach i charakterystyce, skierowane do zupełnie różnych ludzi.
    Dlaczego tak robią? Ponieważ normalne porównanie wygląda dokładnie tak samo, jak na obrazku powyżej. Do takiego porównania można wziąć praktycznie każdy tego typu japoński silnik, z najbardziej popularnymi pojemnościami stosowanymi w 4-cylindrach (od 1.3L do 2.0L) i wnioski byłyby takie same. Ponieważ wnioski są proste - do około 5000 rpm, na ogół samochód z wysokoobrotowym silnikiem jedzie tak samo jak jego pojemnościowy odpowiednik z "bardziej cywilnym" silnikiem, natomiast później najczęściej załączają się zmienne fazy rozrządu, które dają kopa do około 9000 rpm. I tyle, to jest proste. Wiec to nie jest "TRZEBA KRĘCIĆ, BO NIE JEDZIE", ale bardziej "MOŻNA KRĘCIĆ, BO JEDZIE". Jak również, to nie jest tak, że do 5000 rpm moment obrotowy "nie istnieje", ponieważ na przykładzie powyższej Integry, ponad 90% (165 Nm) z max momentu (178 Nm) dostępne jest od 2000 do ponad 8000 rpm! To suche dane przerażają ludzi (178 Nm przy 7300 rpm!), ale wystarczy wykres i odrobina liczenia.
    I to jest powód dla którego ludzie od dawna uwielbiają takie kultowe silniki jak np. G13B, B16, 4AGE, SR16VE, 4G92, B18, K20, F20C, 3SGE, SR20VE itd. Wysokoobrotowa charakterystyka tego typu silników nie jest problemem, nie jest czymś złym, nie jest wrogiem, po prostu trzeba wiedzieć czego się spodziewać i lubić to. Jeśli ktoś woli pospolite silniki, nie lubi dźwięku wysokich obrotów, "kręcenia" do wysokich obrotów, ciągłych zmian biegów, generalnie nie użytkuje wysokoobrotowych silników, to najlepiej nie stawiać ich w negatywnym świetle, szczególnie jeśli nie ma się z nimi doświadczenia. Podejrzewam, że dla niektórych pokusa jest zbyt silna - zgnoić coś, co reszta kocha, ale takim zachowaniem nigdzie nie dojdziemy i nikt na tym nie skorzysta.
    Tego typu jednostki nie mają łatwego życia. Już sam fakt 4-cylindrów sprawia, że postrzegane są jako "pospolite". Do tego stosowane są najczęściej w samochodach niewielkich i lekkich (tak jak na powyższym porównaniu), które choć są najbardziej odpowiednie, to postrzegane są jako "podrzędne". Ich trwałość, choć nadal rewelacyjna jak na parametry, jest niższa niż w przypadku cywilnych jednostek. Jednak jak można się przekonać, mimo wszystko ich popularność ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie. Ponieważ takie silniki mają duszę, potencjał i piękno. Były, są i będą ewenementem.
    Znałem gościa, zatwardziałego fanatyka pewnego koncernu, który od lat wyśmiewał opisywane powyżej silniki, do póki nie przejechał się Hondą CRX z 220-konnym 1.8L B18C pod maską, zapinając raz po raz na czerwone pole wyskalowane do 10000 rpm, dopiero doświadczenie musiało zmienić jego cały pogląd na ten temat, dopiero wtedy załapał dlaczego miliony pasjonatów od kilkudziesięciu lat "jarają się" tego typu silnikami, ponieważ żadne zdjęcie, żaden filmik na youtube nie odda wrażeń na żywo.
    Jednak nie każdy będzie miał taką szansę. I znając życie, niestety zapewne jeszcze będą pojawiać się kolejne niemądre demotywatory, szydzące obrazki, porównania do kosiarek itd. Mimo wszystko, w nowym roku życzę ludziom więcej miłości i szacunku do takich silników. Skoro niemal wszyscy potrafimy czcić i ubóstwiać 343 KM z 3.2L w BMW oraz 760 KM z 7.3L w Astonie Martinie, to myślę, że nie mniej uznania należy się mniejszym dziełom sztuki, np. o pojemności 1.6L i mocy 175 KM.
    1 stycznia 2014, 21:33 przez ~verjeden | Do ulubionych | Skomentuj (25)
    Źródło:

    internet

    Zonda 760 LH – Ideologicznie Zonda R przeznaczona do poruszania się po publicznych drogach.

-75 KM więcej, niż ma Zonda Cinque
-10 KM więcej, niż ma powstała w 15 egzemplarzach Zonda R
-30 KM więcej, niż produkuje najnowsza Huayra

od 0 do 100km/h w 3s
prędkość maksymalna około 365 km/h
wartość to jakieś 6,7 milionów złotych
właściciel Lewis Hamilton
    Ideologicznie Zonda R przeznaczona do poruszania się po publicznych drogach.

    -75 KM więcej, niż ma Zonda Cinque
    -10 KM więcej, niż ma powstała w 15 egzemplarzach Zonda R
    -30 KM więcej, niż produkuje najnowsza Huayra

    od 0 do 100km/h w 3s
    prędkość maksymalna około 365 km/h
    wartość to jakieś 6,7 milionów złotych
    właściciel Lewis Hamilton
    4 października 2013, 16:26 przez hubson93 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    betsafe.com

    Pagani Zonda 760 RS –
    23 września 2013, 15:42 przez mepsfiu (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Napotkane przeze mnie w Przemyślu LAMBORGHINI AVENTADOR – LAMBORGHINI AVENTADOR LP 760-2
Silnik: V12 6,5 700 KM
Przyspieszenie 0-100 km/h: 2,9 s
Prędkość maksymalna: 350 km/h
Średnie zużycie paliwa: 17,2 l/100 km
    LAMBORGHINI AVENTADOR LP 760-2
    Silnik: V12 6,5 700 KM
    Przyspieszenie 0-100 km/h: 2,9 s
    Prędkość maksymalna: 350 km/h
    Średnie zużycie paliwa: 17,2 l/100 km
    1 września 2013, 11:19 przez wojtekjd (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    Źródło:

    własne