Szukaj
Znalazłem 524 takie materiały
Nowe M4 CS jest napędzane 3-litrową, podwójnie turbodoładowaną, prostą szóstką o mocy 551 KM i 650 Nm. Moc ta jest przekazywana na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 8-biegowej automatycznej skrzyni biegów, a samochód waży 1760 kg. Jako nowy, kosztuje około 120 000 funtów.
F82 M4 CS jest również napędzany 3-litrową prostą szóstką z podwójnym turbodoładowaniem. Jego moc wynosi 460 KM i 600 Nm, a moc ta jest przekazywana na tylne koła za pośrednictwem 7-biegowej dwusprzęgłowej skrzyni biegów. Jego waga wynosi 1 580 kg, a nowy egzemplarz kosztuje około 89 000 funtów.
E92 M3 ma pod maską wspaniałe 4-litrowe wolnossące V8 o mocy 420 KM i 400 Nm. Moc jest przekazywana na tylne koła wyłącznie za pośrednictwem 7-biegowej przekładni dwusprzęgłowej, a waga wynosi 1600 kg. Jako nowy, E92 kosztował około 55 000 funtów w momencie premiery.
Na koniec mamy E46 M3. Wytwarza 343 KM i 365 Nm z 3,2-litrowego wolnossącego silnika V6. Moc ta jest przekazywana na tylne koła za pośrednictwem 6-biegowej zautomatyzowanej skrzyni manualnej i jak można się spodziewać, jest to najlżejszy samochód tutaj, ważący 1 495 kg. Gdy był nowy, kosztował 42 000 funtów.
Nowy samochód ma więc wyraźną przewagę na papierze, ale czy uda mu się wygrać? Jest tylko jeden sposób, aby się tego dowiedzieć... WYŚCIG!
W miniony piątek, w godzinach popołudniowych w rejonie Prądnika Białego służbę w jednoosobowym patrolu na motocyklu pełnił mł. asp. Kamil Styrna policjant Wydziału Ruchu Drogowego krakowskiej komendy miejskiej. Około godz. 17:50 na ul. Pachońskiego funkcjonariusz zauważył poruszającego się z dużą prędkością kierującego motocyklem marki Piaggio, którego postanowił skontrolować pod kątem trzeźwości oraz posiadanych uprawnień. W tym celu, przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych mł. asp. Kamil Styrna podał kierującemu sygnał do zatrzymania. Motocyklista nie tylko zignorował polecenia wydawane przez funkcjonariusza, ale chcąc uniknąć kontroli wyraźnie przyspieszył i zaczął uciekać. Policjant ruszył za nim w pościg, ścigając go najpierw głównymi ulicami miasta, a następnie Alejami, gdzie jazda z dużą prędkością w godzinach szczytu i wzmożonego ruchu stanowiła prawdziwe wyzwanie. Motocyklowy pościg zakończył się na ul. Armii Krajowej, gdzie kierowca Piaggio spowodował kolizję z samochodem marki BMW, porzucił motor i zaczął uciekać pieszo. W rejonie ul. Odmętowej, przeskoczył przez ogrodzenie przydomowego ogródka i próbował schować się w zaroślach. Został tam zatrzymany przez funkcjonariusza Policji, który również zostawił motor i pieszo dogonił uciekiniera. Następnie policjant założył mu kajdanki, wylegitymował oraz wezwał na miejsce wsparcie.
Jak się okazało, prowodyrem policyjnego pościgu był 21- letni mieszkaniec Krakowa. Młody mężczyzna został poddany badaniu trzeźwości, które wykazało, że był trzeźwy. Badanie na obecność środków niedozwolonych również dało wynik negatywny. Dopiero po sprawdzeniu w policyjnym systemie okazało się co było powodem jego zachowania. 21-latek oprócz tego, że nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami był też poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności w wymiarze jednego roku za kradzież z włamaniem. Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie, skąd następnie trafił do zakładu karnego, gdzie odbędzie zasądzoną karę.
21-latek odpowie również za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli, szaleńczą jazdę ulicami Krakowa oraz jazdę bez wymaganych uprawnień. Podczas ucieczki kierujący 9-cio krotnie wjechał na skrzyżowaniu przy nadawanym sygnale czerwonym, 10-cio krotnie nie stosował się do znaków oraz 3 krotnie jechał wzdłuż przejść dla pieszych i chodników. Za te wykroczenia kierujący został ukarany mandatami karnymi na łączną kwotę 14.600 zł. Dodatkowo na jego konto przypisane zostały 222 pkt karne.
21-latkowi za prowadzenie pojazdu mechanicznego bez uprawnień grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 złotych. Natomiast za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli i kontynuowanie jazdy grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Komenda Miejska Policji w Krakowie dziękuje Redakcji portalu Niebezpiecznik.pl za udostępnienie fragmentu nagrania, które zostało wykorzystane w materiale wideo.