Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 228 takich materiałów
    Łosie w zimie dziczeją – Volvo V70XC 1998 B5254 manual 0.7 bar.
    Volvo V70XC 1998 B5254 manual 0.7 bar.
    2 stycznia 2015, 12:57 przez ~konrad7348988 | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    własne

    5-cylindrowy silnik Hondy - G25A – W latach 1989-1998, Honda produkowała 5-cylindrowe silniki oraz sprzedawała z nimi samochody takie jak Inspire, Vigor czy Saber. Modele te nigdy nie były sprzedawane w Europie, Amerykanie mieli je dostępne wyłącznie jako Acura Vigor i TL, natomiast zdecydowana większość modeli była na rynek Japoński. Dzisiaj te silniki i samochody, są już białymi krukami oraz rarytasami. Jeśli ktoś chciałby poczytać więcej, reszta informacji, zdjęć i filmów, dostępna jest po kliknięciu w adres poniżej.
    W latach 1989-1998, Honda produkowała 5-cylindrowe silniki oraz sprzedawała z nimi samochody takie jak Inspire, Vigor czy Saber. Modele te nigdy nie były sprzedawane w Europie, Amerykanie mieli je dostępne wyłącznie jako Acura Vigor i TL, natomiast zdecydowana większość modeli była na rynek Japoński. Dzisiaj te silniki i samochody, są już białymi krukami oraz rarytasami. Jeśli ktoś chciałby poczytać więcej, reszta informacji, zdjęć i filmów, dostępna jest po kliknięciu w adres poniżej.
    960 Turbo – Dobra fela, gleba i lakier kameleon. Dodatkowo od siebie dodam, że 960 obok S90 oraz S80 to topowy model Szwedzkiej firmy, a pod nazwą S90*/V90 był produkowany do 1998.
    Dobra fela, gleba i lakier kameleon. Dodatkowo od siebie dodam, że 960 obok S90 oraz S80 to topowy model Szwedzkiej firmy, a pod nazwą S90*/V90 był produkowany do 1998.
    19 listopada 2014, 20:38 przez Konto usunięte | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Historia lubi sie powtarzać – Na pierwszym zdjęciu (rok 1998) BMM E36 mojego Taty - 1992 , a na drugim (rok 2014) Moje E36 - 1995 .
Od małego Tata zaszczepił mnie tą marką i tak jakoś zostało do dziś.
    Na pierwszym zdjęciu (rok 1998) BMM E36 mojego Taty - 1992 , a na drugim (rok 2014) Moje E36 - 1995 .
    Od małego Tata zaszczepił mnie tą marką i tak jakoś zostało do dziś.
    30 października 2014, 21:24 przez rau_x (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (16)
    Źródło:

    własne

    Z serii " okrągłe przebiegi" – Ford Mondeo mk2 1998.
    Ford Mondeo mk2 1998.
    17 września 2014, 23:21 przez FiRe (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Dlaczego wolę złom? Na właścicieli starszych aut nałożone zostaną kary – Od czasu do czasu popularne portale internetowe, a raczej ich działy motoryzacyjne krzyczą tytułem typu „Polska złomowiskiem Europy!!!111oneoneone” czy „Polacy jeżdżą wrakami!”. Tego typu sformułowania wywołują u mnie jedynie uśmiech politowania i drapanie się po głowie z pytaniem – kto za to płaci?

I któregoś dnia, przeglądając strony branżowe, otrzymałem odpowiedź na swoje pytanie – Stowarzyszenie Dealerów Audi i Volkswagena złożyło projekt ustawy, zgodnie z którą na kierowców starych samochodów miały być nałożone kar... to znaczy podatki ekologiczne. Projekt przewidywał także zakaz rejestrowania samochodów starszych niż 12-letnie, jeśli był kiedykolwiek zarejestrowany za granicą. Rozumiem jakby cichaczem przepchnęła to Dacia, Ford albo Fiat. Ale absurdalne i idealnie pokazujące oderwanie prezesów od rzeczywistości, jest sądzenie, że ktoś kto nie może zarejestrować swojej 15-letniej Astry, wartej 1500 zł, pójdzie do salonu po nowe Audi (najtańsze A1 to wydatek 70 000 zł).

W tego typu artykułach argumentem dotyczącym straszenia wiekiem jest to, że auta stają się mniej sprawne, a jeżdżenie nimi jest ekstrahiperniebezpieczne, bo hamulce, bo amortyzatory, bo to bo tamto. Nieważne, że są to normalne części eksploatacyjne, które podlegają czasowej wymianie zarówno w rocznym, jak i pełnoletnim samochodzie – niebezpieczne to i już! Uświadomiłem więc sobie, że jestem samobójcą, a do tego mordercą, gdyż pod moim domem stoi 16-letnia mazda, którą poruszam się na co dzień. Stwarzam zagrożenie zarówno dla siebie, jak i pasażerów, gdyż nie jeżdżę nowym SUVem Przy okazji dowiedziałem się także, że nie jestem ekologiczny, a każdy kilometr mojej jazdy to zabite trzy jeże i jeden borsuk. Jestem niebezpieczny, bo mój samochód ma w dowodzie rejestracyjnym rok produkcji 1998, po prostu. Czas więc wziąć się za odkłamanie tego mitu – dalej nie będzie żadnych błyskotliwych parafraz i porównań – będzie tekst tak prosty, jak silnik z gaźnikiem.

Szkoda, że autorzy wszystkich tych tekstów to najczęściej „eksperci”, którzy wzięli się, wraz ze swoimi poglądami z kosmosu, a wnioski które wyciągają są całkowicie błędne. Nie jest dla nich istotne, że auto corocznie bez problemu przechodzi przegląd, na którym diagnosta sprawdza czy auto skręca, hamuje i czy światła świecą (a co więcej trzeba do jazdy?) – a więc czy nadaje się do ruchu na terenie Unii Europejskiej. Prawda jest taka, że to nowsze auta, naszpikowane elektroniką, która steruje wszystkim od wtrysku paliwa do hamulców, są bardziej narażone na ryzyko usterki zagrażającej życiu, a tym samym niebezpieczne niż proste auta, gdzie wszystko opiera się na mechanice i elektryce. Zacinanie się karty startowej w Renault Lagunie (gość musiał jeździć po autostradzie, aż mu brakło paliwa) czy samozapłon Peugeota 307. To wszystko wynikało tylko i wyłącznie z elektroniki i stopnia skomplikowania tych pojazdów.

Proponuję przejść po postoju taksówek i zapytać obecnych tam kierowców jakim autem najchętniej oni sami by jeździli. Od co najmniej kilku usłyszycie, że Mercedesem W124 „Baleronem”. Ludzie, którzy na co dzień zajmują się zawodowo przewozem ludzi, najchętniej jeździliby 25-letnim niemieckim żelastwem – bo jest bezawaryjne i pewne. Przerzucają się najczęściej dlatego, że ich klienci chcą jeździć „w prestiżu”. Swego czasu czytałem na złomnik.pl (polecam, facet kocha złom bardziej niż ja) z życia wziętą historię, w której facet nie chciał jechać taksówką bo miała więcej niż 5 lat, a takie pojazdy się psują. Na pytanie dlaczego jedzie taxi odpowiedział, że jego roczne auto stoi w serwisie...

Muszę rozprawić się także z wynaturzeniami dotyczącymi ekologii. Powszechnie sądzi się, że wymiana samochodu na nowszy, który emituje mniej spalin powoduje ratowanie środowiska naturalnego. Dlatego kto może przesiada się do Insighta czy do Priusa – fajnie jeśli i tak miał kupować nowe auto i wybrał ekologiczniejsze to miło. Ale jeśli kupując miejskie toczydło, uważa się za ekologicznego, bo jego emisja spalin jest o połowę mniejsza... ten jest okłamywany. Produkcja jego pojazdu emituje tyle CO2, ile jego poprzedni, starszy samochód przez 10-15 lat eksploatacji.

GRINPISY WAS OSZUKUJĄ. Nie mówiąc już o producentach samochodów, którzy podają oficjalnie spalanie uzyskane w warunkach laboratoryjnych. Najekologiczniejsza jest jak najdłuższa eksploatacja samochodu! Oczywiście, nie mówię, że wszyscy mamy się przesiąść do starych wozów, bo tak nie jest. Ale po prostu nie szerzmy fałszywej propagandy. A wszystkim, którzy mają fobię jeżdżenia autami starszymi niż pięcio czy dziesięcioletnie, polecam zapytać w liniach lotniczych w którym roku wyprodukowano ich Boeinga 737, którym lecą na wakacje. Mogą się mocno zdziwić.
    Od czasu do czasu popularne portale internetowe, a raczej ich działy motoryzacyjne krzyczą tytułem typu „Polska złomowiskiem Europy!!!111oneoneone” czy „Polacy jeżdżą wrakami!”. Tego typu sformułowania wywołują u mnie jedynie uśmiech politowania i drapanie się po głowie z pytaniem – kto za to płaci?

    I któregoś dnia, przeglądając strony branżowe, otrzymałem odpowiedź na swoje pytanie – Stowarzyszenie Dealerów Audi i Volkswagena złożyło projekt ustawy, zgodnie z którą na kierowców starych samochodów miały być nałożone kar... to znaczy podatki ekologiczne. Projekt przewidywał także zakaz rejestrowania samochodów starszych niż 12-letnie, jeśli był kiedykolwiek zarejestrowany za granicą. Rozumiem jakby cichaczem przepchnęła to Dacia, Ford albo Fiat. Ale absurdalne i idealnie pokazujące oderwanie prezesów od rzeczywistości, jest sądzenie, że ktoś kto nie może zarejestrować swojej 15-letniej Astry, wartej 1500 zł, pójdzie do salonu po nowe Audi (najtańsze A1 to wydatek 70 000 zł).

    W tego typu artykułach argumentem dotyczącym straszenia wiekiem jest to, że auta stają się mniej sprawne, a jeżdżenie nimi jest ekstrahiperniebezpieczne, bo hamulce, bo amortyzatory, bo to bo tamto. Nieważne, że są to normalne części eksploatacyjne, które podlegają czasowej wymianie zarówno w rocznym, jak i pełnoletnim samochodzie – niebezpieczne to i już! Uświadomiłem więc sobie, że jestem samobójcą, a do tego mordercą, gdyż pod moim domem stoi 16-letnia mazda, którą poruszam się na co dzień. Stwarzam zagrożenie zarówno dla siebie, jak i pasażerów, gdyż nie jeżdżę nowym SUVem Przy okazji dowiedziałem się także, że nie jestem ekologiczny, a każdy kilometr mojej jazdy to zabite trzy jeże i jeden borsuk. Jestem niebezpieczny, bo mój samochód ma w dowodzie rejestracyjnym rok produkcji 1998, po prostu. Czas więc wziąć się za odkłamanie tego mitu – dalej nie będzie żadnych błyskotliwych parafraz i porównań – będzie tekst tak prosty, jak silnik z gaźnikiem.

    Szkoda, że autorzy wszystkich tych tekstów to najczęściej „eksperci”, którzy wzięli się, wraz ze swoimi poglądami z kosmosu, a wnioski które wyciągają są całkowicie błędne. Nie jest dla nich istotne, że auto corocznie bez problemu przechodzi przegląd, na którym diagnosta sprawdza czy auto skręca, hamuje i czy światła świecą (a co więcej trzeba do jazdy?) – a więc czy nadaje się do ruchu na terenie Unii Europejskiej. Prawda jest taka, że to nowsze auta, naszpikowane elektroniką, która steruje wszystkim od wtrysku paliwa do hamulców, są bardziej narażone na ryzyko usterki zagrażającej życiu, a tym samym niebezpieczne niż proste auta, gdzie wszystko opiera się na mechanice i elektryce. Zacinanie się karty startowej w Renault Lagunie (gość musiał jeździć po autostradzie, aż mu brakło paliwa) czy samozapłon Peugeota 307. To wszystko wynikało tylko i wyłącznie z elektroniki i stopnia skomplikowania tych pojazdów.

    Proponuję przejść po postoju taksówek i zapytać obecnych tam kierowców jakim autem najchętniej oni sami by jeździli. Od co najmniej kilku usłyszycie, że Mercedesem W124 „Baleronem”. Ludzie, którzy na co dzień zajmują się zawodowo przewozem ludzi, najchętniej jeździliby 25-letnim niemieckim żelastwem – bo jest bezawaryjne i pewne. Przerzucają się najczęściej dlatego, że ich klienci chcą jeździć „w prestiżu”. Swego czasu czytałem na złomnik.pl (polecam, facet kocha złom bardziej niż ja) z życia wziętą historię, w której facet nie chciał jechać taksówką bo miała więcej niż 5 lat, a takie pojazdy się psują. Na pytanie dlaczego jedzie taxi odpowiedział, że jego roczne auto stoi w serwisie...

    Muszę rozprawić się także z wynaturzeniami dotyczącymi ekologii. Powszechnie sądzi się, że wymiana samochodu na nowszy, który emituje mniej spalin powoduje ratowanie środowiska naturalnego. Dlatego kto może przesiada się do Insighta czy do Priusa – fajnie jeśli i tak miał kupować nowe auto i wybrał ekologiczniejsze to miło. Ale jeśli kupując miejskie toczydło, uważa się za ekologicznego, bo jego emisja spalin jest o połowę mniejsza... ten jest okłamywany. Produkcja jego pojazdu emituje tyle CO2, ile jego poprzedni, starszy samochód przez 10-15 lat eksploatacji.

    GRINPISY WAS OSZUKUJĄ. Nie mówiąc już o producentach samochodów, którzy podają oficjalnie spalanie uzyskane w warunkach laboratoryjnych. Najekologiczniejsza jest jak najdłuższa eksploatacja samochodu! Oczywiście, nie mówię, że wszyscy mamy się przesiąść do starych wozów, bo tak nie jest. Ale po prostu nie szerzmy fałszywej propagandy. A wszystkim, którzy mają fobię jeżdżenia autami starszymi niż pięcio czy dziesięcioletnie, polecam zapytać w liniach lotniczych w którym roku wyprodukowano ich Boeinga 737, którym lecą na wakacje. Mogą się mocno zdziwić.
    Daewoo Tico – Każdy się chwali swoim pojazdem, więc i ja dodam foto mojego cacka. 
Tico z 1998 roku, niemalże idealnie utrzymane. Oryginalne zderzaki z wersji SR (w Polsce oficjalnie niedostępne), lampki USDM (obrysówki w zderzaku), wydech Mini Mugen i dużo innych modyfikacji :)
    Każdy się chwali swoim pojazdem, więc i ja dodam foto mojego cacka.
    Tico z 1998 roku, niemalże idealnie utrzymane. Oryginalne zderzaki z wersji SR (w Polsce oficjalnie niedostępne), lampki USDM (obrysówki w zderzaku), wydech Mini Mugen i dużo innych modyfikacji :)
    10 września 2014, 23:44 przez Big0s93 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Źródło:

    własne

    Paradoks - Lamborghini – Lamborghini jest włoską firmą, która w 1998 roku zbankrutowała i została przejęta przez Audi. Opinie w mediach od tamtego czasu głoszą, że Lamborghini dostało najnowszą technologię Audi i dlatego sprzedaż rośnie, a kolejne modele są hitem rynkowym.
Fakty są nieco inne - silniki V10 w modelach "budżetowych" typu Gallardo nie są autorskim dziełem Audi, tylko konstrukcją Mugena, kupioną przez Audi. Konkretnie wszystkie silniki V10 w Lambo i w Audi wywodzą się od mugenowskiego MF308. Oczywiście po sporych modyfikacjach, ale bazą był silnik japoński.
Jeszcze ciekawiej wygląda sprawa silników V12 - otóż do 2010 roku WSZYSTKIE modele Lamborghini z V12 pod maską, a więc Diablo, Murcielago i Reventon korzystały z oryginalnego silnika V12 konstrukcji Lamborghini, zaprojektowanego przez Giotto Bizzariniego w roku 1963 - tak, flagowy model Lamborghini z roku 2008, czyli Reventon napędzany był silnikiem liczącym sobie DOKŁADNIE 45 lat!
    Lamborghini jest włoską firmą, która w 1998 roku zbankrutowała i została przejęta przez Audi. Opinie w mediach od tamtego czasu głoszą, że Lamborghini dostało najnowszą technologię Audi i dlatego sprzedaż rośnie, a kolejne modele są hitem rynkowym.
    Fakty są nieco inne - silniki V10 w modelach "budżetowych" typu Gallardo nie są autorskim dziełem Audi, tylko konstrukcją Mugena, kupioną przez Audi. Konkretnie wszystkie silniki V10 w Lambo i w Audi wywodzą się od mugenowskiego MF308. Oczywiście po sporych modyfikacjach, ale bazą był silnik japoński.
    Jeszcze ciekawiej wygląda sprawa silników V12 - otóż do 2010 roku WSZYSTKIE modele Lamborghini z V12 pod maską, a więc Diablo, Murcielago i Reventon korzystały z oryginalnego silnika V12 konstrukcji Lamborghini, zaprojektowanego przez Giotto Bizzariniego w roku 1963 - tak, flagowy model Lamborghini z roku 2008, czyli Reventon napędzany był silnikiem liczącym sobie DOKŁADNIE 45 lat!
    31 sierpnia 2014, 11:50 przez polak (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (13)
    Źródło:

    Wikpedia

    55 lat poczciwego Żuczka! – FSC Żuk - rodzina polskich samochodów dostawczych produkowana w FSC w Lublinie. Opracowana w 1956 na bazie samochodu FSO Warszawa, miała wspólne z nim podwozie, silnik i układ jezdny. Rozwiązanie to z jednej strony przyczyniło się do dużej popularności tego samochodu i jego niskiej ceny, z drugiej zaś strony było powodem rozlicznych wad takich jak:

niska trwałość elementów zawieszenia przedniego,
wysoko położona skrzynia ładunkowa,
wysoko położony środek ciężkości,
zbyt mały rozstaw kół,
ograniczone możliwości w zakresie wzrostu parametrów samochodu (szczególnie ładowności).
Jednakże w okresie produkcji tego samochodu w FSC jego konstrukcja ulegała unowocześnieniu (szczególnie w latach 70), wprowadzono mocniejsze i oszczędniejsze silniki, zmieniono skrzynię biegów, unowocześniono wygląd zewnętrzny.

Był produkowany od 24 lipca 1959 do 13 lutego 1998.
    FSC Żuk - rodzina polskich samochodów dostawczych produkowana w FSC w Lublinie. Opracowana w 1956 na bazie samochodu FSO Warszawa, miała wspólne z nim podwozie, silnik i układ jezdny. Rozwiązanie to z jednej strony przyczyniło się do dużej popularności tego samochodu i jego niskiej ceny, z drugiej zaś strony było powodem rozlicznych wad takich jak:

    niska trwałość elementów zawieszenia przedniego,
    wysoko położona skrzynia ładunkowa,
    wysoko położony środek ciężkości,
    zbyt mały rozstaw kół,
    ograniczone możliwości w zakresie wzrostu parametrów samochodu (szczególnie ładowności).
    Jednakże w okresie produkcji tego samochodu w FSC jego konstrukcja ulegała unowocześnieniu (szczególnie w latach 70), wprowadzono mocniejsze i oszczędniejsze silniki, zmieniono skrzynię biegów, unowocześniono wygląd zewnętrzny.

    Był produkowany od 24 lipca 1959 do 13 lutego 1998.
    24 lipca 2014, 15:53 przez Damiannero (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Daewoo Matiz – Firma Daewoo chcąc stworzyć następcę dla leciwego już modelu Tico, produkowanego od 1991 r, sięgnęła po odrzucony projekt nadwozia, projektu Giorgetto Giugiaro stworzony dla firmy FIAT. Projekt Italdesignu miał być kontynuacją dla Fiata 500 (jako prototyp otrzymał nazwę Cinquecento Lucciola). Decyzja Daewoo o zakupie tego odrzuconego przez Fiata projektu okazała się strzałem w dziesiątkę. W wielu krajach chwalono projekt jako bardzo udany.

Produkcję Matiza (model M100) rozpoczęto pod koniec 1997 r. w zakładach w Korei. W 1998 w polskich zakładach Daewoo-FSO rozpoczęto jego montaż, a we wrześniu 1999 produkcję. Od 1998 r. Matiz był produkowany również w Indiach i Rumunii. W roku 2001 rozpoczęto jego montaż w zakładach UzDaewooAuto w Uzbekistanie.


Inne nazwy:
	
Chevrolet Matiz
Chevrolet Spark
Chevrolet Joy
Pontiac Matiz G2
Pontiac Matiz
Pontiac G2
Chevrolet Exclusive
FSO Matiz
Chevrolet Taxi 7:24 Chronos
UZ Daewoo Matiz.
    Firma Daewoo chcąc stworzyć następcę dla leciwego już modelu Tico, produkowanego od 1991 r, sięgnęła po odrzucony projekt nadwozia, projektu Giorgetto Giugiaro stworzony dla firmy FIAT. Projekt Italdesignu miał być kontynuacją dla Fiata 500 (jako prototyp otrzymał nazwę Cinquecento Lucciola). Decyzja Daewoo o zakupie tego odrzuconego przez Fiata projektu okazała się strzałem w dziesiątkę. W wielu krajach chwalono projekt jako bardzo udany.

    Produkcję Matiza (model M100) rozpoczęto pod koniec 1997 r. w zakładach w Korei. W 1998 w polskich zakładach Daewoo-FSO rozpoczęto jego montaż, a we wrześniu 1999 produkcję. Od 1998 r. Matiz był produkowany również w Indiach i Rumunii. W roku 2001 rozpoczęto jego montaż w zakładach UzDaewooAuto w Uzbekistanie.


    Inne nazwy:

    Chevrolet Matiz
    Chevrolet Spark
    Chevrolet Joy
    Pontiac Matiz G2
    Pontiac Matiz
    Pontiac G2
    Chevrolet Exclusive
    FSO Matiz
    Chevrolet Taxi 7:24 Chronos
    UZ Daewoo Matiz.
    19 lipca 2014, 14:24 przez xDEMON93x (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)