Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Marki > GAZ

     

    Jeśli już wiesz, że wylecisz z toru - nie panikuj.

    1. Szybko reaguj - ustabilizuj samochód maksymalnie na ile to jest możliwe przed wyjechaniem na pobocze.

    2. Nie spuszczaj nogi z gazu i tym bardziej nie wciskaj hamulca na skręconych kołach tuż przed wypadnięciem z toru - wpadając w poślizg z impetem wlatując na trawę jesteś bez szans.

    3. Trzymaj pewnie kierownicę - jadąc po poboczu trzymaj cały czas wciśnięty gaz (w ramach rozsądku pilnując by była cały czas trakcja) i staraj się powoli wrócić na tor.

    4. Jedź dalej.

    Co mi pozwoliło zachować pełny spokój? - wielokrotnie wyleciałem w tamtym miejscu w Assetto Corsa i byłem na to po prostu gotowy :)

    “when in doubt, flat out” ~ Colin McRae
    8 sierpnia 2022, 23:53 przez nitro2112 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Własne

    Dzisiaj nic lepszego nie zobaczycie.
    7 czerwca 2022, 19:15 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Tego dnia pomimo weekendu był spory ruch. Prawy dość gęsto obłożny ciężarówkami - za mną w lusterku widzę, że ciągną się całymi stadami zderzak w zderzak (na nagraniu zwykle tego nie widać bo kamerka ma szeroki kąt widzenia i jest centralnie). Gdyby był tylko opel i Hyundai to pewnie bym ich puścił niech się inni nimi męczą.

    W pewnym momencie kierowca Hyundaia zabiera się za wyprzedzanie prawym, być może źle oceniłem sytuację - i wyprzedził by gładko, a być może wpakował by się w ostatniej między tira a moją maskę - dlatego przyspieszyłem żeby nie zostawić miejsca na tego typu manewr. Po tej akcji spomiędzy ciężarówek wyjechał kierowca czerwonej Skody powodując konieczność dość znacznej redukcji prędkości, ale dość gładko bez panicznego hamowania z mojego punktu widzenia nie było to żadne wymuszenie. I to chyba zagotowało tych z tyłu szczególnie kierowcę Hyundaia. Przed ciężarówką było sporo miejsca, zjazd na prawy i co gość z Hyundaia zrównał prędkość i wymachuje łapami i wali się po głowie. Nie pozostało nic innego jak docisnąć gaz i zająć poprzednią pozycję. Kawałek dalej kolejny zator na lewym. Żeby narwańca mieć z głowy podciągnąłem prawym i już nigdy się nie spotkaliśmy pomimo tego że zjechałem kolejnym zjazdem a mam w zwyczaju zawczasu zająć prawy i najszybciej jak to możliwe zająć pas zjazdowy.
    29 kwietnia 2022, 0:00 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Autem kierowała moja partnerka która ma bardzo małe doświadczenie za kierownicą ale jak widać reakcja była perfekcyjna - gaz w podłogę i ucieczka w prawo. Całe szczęście jechała na niskim biegu (chyba 3), był zjazd i udało się uciec.
    Naprawdę - brakowało centymetrów.
    Po zdarzeniu oba auta odjechały. Dziewczyna była w takim szoku, że tylko wzięła kilka oddechów i pojechała dale. Zgłosiłem sprawę na policję.
    Trasa Skarszewy - Starogard Gdański.
    13 kwietnia 2022, 12:27 przez bandyta (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Bandyta

    Nagranie oczywiście specjalnie jest ciut dłuższe, żeby nie było podejrzeń, ze coś odwaliłem wcześniej. Zacznijcie od zwiększenia głośności, żeby słyszeć w którym momencie zasygnalizowałem parkowanie.

    Taksówkarz wykazał się kompletnym brakiem znajomości przepisów uniemożliwiając mi wykonanie parkowania równoległego (wjazd tyłem). Czy mogłem wjechać przodem? Nie, ponieważ mam nisko zderzak i obawiałem się, ze zahaczę o krawężnik. Czy mogłem go najpierw przepuścić? Nie miałem możliwości. Ul. Bankowa na starym mieście w Toruniu jest ul. jednokierunkową i na tyle ciasną, ze 2 samochody nie przejada obok siebie.

    A teraz zapraszam na wyjaśnienia poszczególnych sytuacji widocznych na nagraniu:
    ze względu na agresywne zachowanie kierowcy (raczej nie słychać na nagraniu), zacząłem odpowiadać mu tak samo
    cham każe mi wypie*dalac do swojej wioski. Wysiadłem z auta i poszedłem do niego.
    "złotówa" upiera się, ze sygnalizowałem manewr skrętu w lewo (na najbliższym skrzyżowaniu jest nakaz jazdy w prawo;)) i uważa, ze wsteczny powinienem był wrzucić jadąc do przodu (facepalm).
    pod wpływem emocji go wyzwałem. Usłyszałem, ze zaraz do mnie wysiądzie wiec wróciłem się do auta po gaz pieprzowy. Jestem człowiekiem, który za wszelka cenę unika bijatyk. Nie zamierzałem go atakować, jedynie się bronić, ale sprowokowałem go do wyjścia
    taksiarz oskarża mnie o popychanie. Prawda jest taka, ze to on mnie usiłował przepchnąć klatka piersiową, ale moja pozycja powodowała, ze się ode mnie odbijał. Chwile później pchnął moją rękę, w której trzymałem gaz. Zobaczył, co mam w dłoni i cofnął się do auta po swój gaz. W momencie pchnięcia ręki, a nawet przepychania klatką miałem podstawy by użyć gazu, bo kierowca naruszył moją nietykalność cielesną, ale nie zrobiłem tego.
    szybko rozpoznałem jakim gazem dysponuje taksówkarz i wiedziałem, ze miał byle go*no. Miałem większy zasięg rażenia.
    z mojej strony pada ostrzeżenie "podejdź". Sugerowałem tym, ze zrobi jeszcze jeden krok i rozpylę gaz, bo kierowca był w jego zasięgu.
    mowie, ze zasygnalizowałem, ze będę wykonywałem parkowanie. "złotówa" dalej się upiera, ze kierunkowskaz służy tylko do sygnalizacji skrętu.

    Postanowiłem postać do momentu, aż pojawi się 3 auto. W 2:55 podjechało inne auto, spróbowałem jeszcze raz cofnąć, ale głupek na to nie pozwolił. Odpuściłem baranowi i odjechałem najbliższą uliczkę. Celowo go przepuściłem, żeby dokładnie nagrać cale jego auto. Potem musiałem objechać pól starówki, żeby zaparkować w tym samym miejscu. A wystarczyło, żeby taksiarz okazał się zdrowym rozsądkiem i umożliwił mi manewr parkowania. Zaraz po tej sytuacji zadzwoniłem na infolinię korporacji, żeby się dowiedzieć, jak złożyć zażalenie na kierowcę. 4 dni po zdarzeniu złożyłem telefonicznie zażalenie, a na prośbę zarządu, wysłałem nagranie całej sytuacji. Na końcu znajdziecie odpowiedź.
    22 marca 2022, 23:55 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Opis autora:

    Odpowiednio wcześnie sygnalizowałem zmianę pasa na lewy. Następnie znowu chcę zmienić pas na lewy, bo samochód z tyłu jest bezpiecznie daleko. Tykanie kierunkowskazu słychać wyraźnie. W 0:32 włącza się agresor u kierowcy Toyoty "nie wpuszczę drania, gaz do dechy!". Specjalnie zwiększa prędkość i podjeżdża pod zderzak. Ja przyspieszam, żeby skończyć manewr, który zacząłem. Gdybym wiedział, co zdarzy się później, pewnie bym odpuścił, ale na drodze decydują ułamki sekund. W 0:47 zjeżdżam i puszczam "pana pośpiesznego". W tym momencie kierowca specjalnie się ze mną zrównuje i pokazuje środkowy palec przez boczną szybę. OK, zdarza się. Dalej zjeżdża na mój pas, a ponieważ ja będę skręcał w lewo, zajmuję pas lewy. Kierowca Toyoty szybko zmienia zdanie, że też będzie jechał lewym, na dodatek bardzo wolno. Hamuje silnikiem, więc światła stop się nie świecą. Widać, jak szarpie samochodem przy kolejnym zbijaniu biegów. W tym czasie z przodu jest pusty pas, czego niestety nie widać na nagraniu. Ponieważ chciałem skręcić w lewo, a wcześniej specjalnie grzecznie jechałem za panem z Toyoty, bojąc się, że odwali jakiś numer, ostatecznie zajmuję pas do lewoskrętu i przyśpieszam. Zielone krótko się tam pali, a nie chcę przejeżdżać na "późnym żółtym", więc mocno hamuję. Pan zmienia zdanie, że jednak będzie skręcał w lewo, już na ciągłej linii. Zobaczył, że złapało mnie czerwone światło. Gdy wysiadł z samochodu, byłem przygotowany na wszystko. Asekuracyjnie zamknąłem drzwi od środka i odsunąłem lekko szybę, żeby wyjaśnić sytuację. Usłyszałem tylko rynsztok obelg pod swoim adresem. Pan wymachiwał pięściami i bałem się, że uderzy w samochód lub mnie zaatakuje. Podróżowałem wtedy z dwuletnim synem, którego doskonale widać przez tylną szybę. Mimo to kierowca nie odpuścił i groził mi przy dziecku. Sam jechał z kobietą, prawdopodobnie żoną. Miałem obawę, że groźby są realne do spełnienia. Zasunąłem szybę i czekałem na zielone światło. Dalej jechał za mną, ale odpuścił przy stacji benzynowej.
    13 marca 2022, 15:11 przez bandyta (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Bandyta z kamerką

    26 września 2021, 16:07 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    28 sierpnia 2021, 19:33 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Dzisiaj coś o samochodzie, którym było straszone całe pokolenie. Jakie to były groźby? Czarna Wołga z koronkowymi firankami w tylnych szybach porywa dzieci i wysysa z nich krew. Spokojnie, w testowanym egzemplarzu nie znalazłem żadnych dzieci. Czym byli wożeni dygnitarze? Zobaczcie sami!
    26 sierpnia 2021, 17:57 przez Fuel (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    BiTurbo Blog