W części pierwszej (https://mklr.pl/334612) zakończyliśmy podróż na końcówce lat 90. Zrobiłem to celowo, gdyż wiedziałem, że w ostatnim dwudziestoleciu działo się w Ferrari dużo. Jednak nawet mnie przeraziła ilość innowacji i przełomowych modeli. Cóż - szykuje się bardzo dużo czytania. Miłej lektury. TL;DR: opisałem 10 modeli Ferrari. Jedne czerwone, inne nie.
Enzo
Rok 2002 - Ferrari prezentuje model Enzo. Wiadomo, skoro jakieś auto nazywają imieniem założyciela firmy, to MUSI być genialne. I jest. Jak dla mnie to jest duchowy spadkobierca F40. Pierwotnie miał się ukazać w roku 2007 i nosić nazwę F60. Jednak stało się inaczej i firma postanowiła oddać hołd swojemu założycielowi. Wyprodukowano tylko 400 sztuk i nie sprzedawano ich przypadkowym osobom. Ferrari samo dobierało klientów, a nabywca auta musiał być wiernym (i bogatym) fanem marki. Wyjątek zrobiono jedynie przy ostatnim, 400. egzemplarzu Enzo. Został on bowiem podarowany papieżowi Janowi Pawłowi II. Samochód posiadał specjalną dedykację pod pokrywą bagażnika.
Zgodnie z wolą papieża auto zostało zlicytowane, a kwotę ze sprzedaży (6 milionów dolarów) przekazano na ofiary tsunami w Azji. Wracając do samego auta. Samochód był genialny. Jego wygląd dopieszczano w tunelu aerodynamicznym, gdzie badano docisk, rozkład mas podczas jazdy i zachowanie przy wysokich prędkościach. Jak podaje Ferrari, jeszcze nigdy przy projektowaniu wozu nie zwracano tak mocno uwagi na aspekty aerodynamiczne. Czy się to opłaciło? Prędkość maksymalna wynosząca 355 km/h mówi chyba sama za siebie. Co do reszty danych technicznych, to samochód był wyposażony w centralnie umieszczony silnik V12, 48-zaworowy o pojemności 5998,80 cm³, kącie rozwarcia cylindrów 65° i mocy 660 KM. Do setki samochód rozpędzał się w 3,65 sekundy.
W samochodzie zastosowano 6-biegową sekwencyjną skrzynię biegów znaną z F1. Priorytetem stało się krótsze przełączanie biegów. W tym aucie zmiana biegu trwała zaledwie 150 milisekund! Nadwozie z włókna węglowego, jednak tu nie popełniono błędu z F50 i nie przykręcono silnika do nadwozia, by stanowił on element nośny nadwozia. Dzięki czemu w tym aucie można mówić o komforcie podróżowania, bo żadne wibracje z silnika nie przenosiły się na nadwozie i fotel kierowcy. I całe szczęście. Co do samej prędkości maksymalnej, to tu także jest wesoła ciekawostka. Ferrari określał ją na 350 km/h i taką wartość podawał w katalogach. Jednak podczas testów na włoskim owalnym torze w Nardo - Enzo osiągnęło prędkość wynoszącą 355 km/h, czyli o 5 km/h większą od podawanej przez producenta. Od tamtej pory w katalogach prędkość maksymalną auta Ferrari określa na ponad 350 km/h.
Niestety dla modelu auto zaczęło się podobać pewnej specyficznej grupie ludzi z show biznesu, którzy mieli dużo pieniędzy i za odpowiednią kwotę odkupowali auta od starannie wyselekcjonowanych przez Ferrari właścicieli. Po to, by poszpanować furami w videoklipach. No i niestety niektórzy z nich nie dorośli do prowadzenia takich fur i cieszyli się nimi dość krótko.
To rozbił Eddie Griffin podczas promocji swojego nowego filmu (robiąc drugie okrążenie na torze).
FXX
Skoro opisałem Enzo, to zwyczajnie nie mogłem nie opisać tego modelu. Samochód został wyprodukowany w roku 2005 i był ekstremalną wersją Enzo. Jak bardzo ekstremalną? V12, pojemność 6262 cm³ o mocy 800 KM, prędkość maksymalną obniżono do 345 km/h, za to do setki przyspieszał w 2,5 sekundy. Samochód nie miał homologacji drogowej, jedynie torową. Planowano wyprodukować 20 sztuk auta (stąd nazwa FXX). Jednak ostatecznie, jak to bywa u Ferrari, zrobiono 29 sztuk, plus jeszcze dwie.
Owe dwie sztuki podarowano prezydentowi FIA Jeanowi Todtowi i wieloletniemu kierowcy zespołu Ferrari w F1 - Michaelowi Schumacherowi. A ponieważ nazwa FXXIX wyglądałaby źle, a nazwa FXXXI kojarzyłaby się z filmami dla dorosłych, postanowiono pozostać przy FXX. Auta pomalowano w kolor Ferrari Rosso z białymi pasami, oprócz dwóch powyżej wymienionych. One były w kolorze czarnym. Na zdjęciu powyżej FXX Michaela Schumachera. Każde inne malowanie tego modelu jest wymysłem właściciela dokonanym po zakupie auta.
Z ciekawostek - samochód wystąpił w Top Gear (S13 E01). Pokonał on najszybsze auto na torze o 7 sekund, jednak wynik nie został uznany, bo tam liczą się tylko czasy aut drogowych. Autem kierował sam Schumacher (jako Stig), bo Ferrari nie zgodziło się na nikogo innego. I sam samochód mogliśmy podziwiać dzięki uprzejmości Michaela.
28 października 2007 zaprezentowano FXX Evoluzione, wersję auta stworzoną przy współpracy z Michaelem Schumacherem oraz innymi posiadaczami modelu FXX. Celem zmian była korekta i dopracowanie samochodu pod względem technicznym i aerodynamicznym, przez co FXX Evoluzione posiadał zmodernizowany układ napędowy, zawieszenie i poprawioną aerodynamikę, a przez to auto miało lepsze osiągi, zapewniało lepsze prowadzenie i skuteczniejsze hamowanie. Moc samochodu zwiększono do 860 KM, a skrzynia biegów zmieniała przełożenia w czasie 60 milisekund. Ofertę modernizacji FXX wysłano wszystkim posiadaczom modelu startującym w specjalnie przygotowanych dla tego auta wyścigach FXX Events. Auto znalazło się na liście, ponieważ było to pierwsze tak ekstremalne Ferrari w historii firmy.
Komentarze