Oto nadeszła długo wyczekiwana przez fanów motoryzacji z całego świata chwila. Cieszę się, że mogę jako pierwszy napisać o tym na Motokillerze. Światło dzienne ujrzały pierwsze zdjęcia następcy Veyrona. Oto Bugatti Chiron, kontynuacja legendy która wyraźnie zaznaczyła swoją obecność na kartach historii. Rozpisałem się trochę na jego temat, ale każdy może wybrać, czy chce przeczytać wszystko, tylko część czy obejrzeć same zdjęcia. Zapraszam do lektury…
Zgodnie z plotkami nowe Bugatti nazywa się Chiron i produkuje oszałamiające 1479 koni mechanicznych na kole oraz 1600 Nm momentu obrotowego. Veyron potrafił opróżnić swój stu litrowy zbiornik paliwa w 12 minut. Chironowi wystarczy zaledwie 9. Prędkość maksymalna w egzemplarzach fabrycznych ma być ograniczona do „zaledwie” 420km/h. Egzemplarze rekordowe bez ogranicznika mają spróbować przekroczyć barierę 270mph, czyli 434,5km/h. Od 0 do 100km/h ma rozpędzać się w mniej niż 2,5s, do 200km/h poniżej 6,5s, a do 300km/h w niecałe 13,6. O 2,9s szybciej niż leciutki, hybrydowy McLaren P1…
Ale czym byłoby luksusowe Bugatti bez swojego ogromnego silnika? Wielkie W16 z 4 turbosprężarkami dostarcza maksymalny moment obrotowy między 2000 a 6000rpm- to aż 70% zakresu pracy silnika. Dwustopniowy system sterowania sprężarkami do 3800 obrotów wykorzystuje tylko dwie z nich. Wbrew doniesieniom z internetu samochód nie jest wyposażony w napęd hybrydowy; czysta esencja mechanicznej siły. Nowy tytanowy układ wydechowy z dwoma wielkimi katalizatorami zakończony jest sześcioma rurami; 4 skierowane do tyłu, a 2 w ziemię pod samochodem tworząc tzw. dmuchany dyfuzor, którego działanie udowodniono w F1 po czym jego wykorzystanie zostało zakazane. Usprawniony system chłodzenia powietrza doładowującego pozwala na przepływ przez silnik 60.000l powietrza na minutę(1000l/s), a pompa cieczy chłodzącej pompuje w tym samym czasie 800l płynu. Według inżynierów zapanowanie nad tak ogromną ilością ciepła wytwarzanego przez silnik było największym wyzwaniem. Tak jak poprzednik, Chiron skrywa pod skórą 10 chłodnic.
Hamulce są o 20mm większe i 2mm grubsze, a wgryzają się w nie ośmiotłokowe zaciski z przodu i sześciotłokowe z tyłu - każdy z tłoków delikatnie różni się średnicą. Poprzednie opony były majstersztykiem, nowe są jeszcze lepsze. Na większych, 20-calowych felgach z przodu i 21-calowych z tyłu opony są szersze o odpowiednio 14% i 12%. Każdy gram tych opon jest wystawiony na działanie siły odśrodkowej o wartości 3800G. Ulepszony został również napęd na cztery osie z elektronicznymi dyferencjałami.
Nowy monokok z włókna węglowego połączony z tylną ramą pomocniczą z tego samego materiału jest lżejszy o 8kg i sztywniejszy od poprzednika. Zewnętrzne panele również zostały wykonane z włókna węglowego. Bugatti twierdzi, że osiągnęli sztywność na poziomu prototypów LMP1 startujących między innymi w wyścigu 24h Le Mans. Nowy elektryczny system sterowania i zawieszenie są przymocowane bezpośrednio do monokoku. Całość waży 1995kg. Rozstaw osi jest o 1mm większy niż w Veyronie, a samo nadwozie o 14mm szersze i 6mm dłuższe.
Do wyboru będzie 5 trybów jazdy: „Lift”, „Auto”, „Autobahn”, „Handling” oraz „Top Speed”. Pierwszy z nich stworzony z myślą o pokonywaniu progów zwalniających i wjeżdżaniu na przyczepę, wyłączający się automatycznie przy 50km/h. „Auto” jest trybem w bazowym w którym samochód decyduje o ustawieniach samochodu. Powyżej 180km/h automatycznie uaktywni się tryb „Autobahn” zmiękczający amortyzatory dla bardziej komfortowej jazdy z dużymi prędkościami. W trybie „Handling” ustawienia samochodu są podkręcane do maksimum. Wymienione tryby są dostępne z poziomu panelu sterowania na kierownicy a prędkość ograniczona do 380km/h. To i tak więcej niż większość samochodów jest w stanie osiągnąć.
Nie zapomniałem o ostatnim trybie, którego nazwa chyba zdradza wszystko. Do uruchomienia trybu zagłady (lub „Top Speed”) wymagany jest drugi kluczyk. Obniża on samochód, tylny spojler pozostaje tylko lekko wysunięty, a ograniczenie prędkości podniesione do wspomnianych na początku 420km/h.
Światła i wloty kierujące powietrze na przednie tarcze hamulcowe są podobne do zaprezentowanego w zeszłym roku Gran Turismo concept, który wywołał niemałe zamieszanie. Linia samochodu kieruje powietrze bezpośrednio na wloty powietrza zasilającego i chłodzącego silnik. Tył ukształtowano tak aby stawiał jak najmniejszy opór a zarazem stwarzał efekt ssania odciągający gorące powietrze znad silnika. Sylwetkę ciemnego tyłu podkreślają 82 światła LED na długości 1,6m, które służą jako światła stopu, cofania jak i kierunkowskazy. Przez środek biegnie charakterystyczne żebro stanowiące ukłon w stronę Bugatti Type 57SC Atlantic.
Komentarze