Chevrolet Deluxe był produkowany w latach 1949 – 1952. Do napędu służyła jednostka L6 o pojemności 3,5l i mocy 90KM, a napęd był przenoszony przez 3-biegową ręczną lub 2-biegową skrzynię automatyczną.
W 2013 roku redaktorzy Magazynu Classicauto dokonali absolutnie niezwykłego odkrycia w jednym z warszawskich garaży. W samym centrum miasta, przy ul. Mokotowskiej, stał w nim Chevrolet z początku lat 50, zakonserwowany w dobrym stanie. Egzemplarz ten dodatkowo, co jest w takich przypadkach bardzo cenne, posiadał pełną swoją „warszawską”, pieczołowicie spisaną historię. Jak się szybko okazało, był to pojazd służący w najwyższych kręgach władzy PRL – najpierw w strukturach BOR-u, a później w KC PZPR.
Sam początek historii Chevroleta nie jest do końca znany. Wiadomo, że należał do transzy aut sprowadzonych oficjalnie na potrzeby polskiego powojennego rządu. Najstarszy dokument, protokół zdawczo-odbiorczy, nosi datę 4 czerwca 1959 roku. Wtedy to pojazd marki „Chevrolet De-Lux” zgodnie ze zleceniem dyrektora transportu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, 19 maja 1959 roku został przekazany przez Wydział V Biura Ochrony Rządu na potrzeby Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Niewielki dokument z 8 czerwca 1959 roku, załącznik Nr 4 jest potwierdzeniem zgłoszenia do ewidencji pojazdu mechanicznego marki „Chevrolet De Lux”, który był pojazdem służbowym w KC PZPR. Chevrolety Deluxe, zwane „demokratkami” były autami rządowymi już od przełomu lat 40. i 50. i widać je na wielu zdjęciach z tamtego okresu.
„De Lux” – jak uparcie opisywano go w rządowo-partyjnych dokumentach, na służbie w KC pozostał zaledwie dwa lata. Auta amerykańskie, mimo że należały do niezwykle wygodnych, były symbolem zgniłego imperializmu amerykańskiego, którego wszelkie przejawy należało tępić. W 1956 roku pojawiła się Wołga GAZ-21, co między innymi było impulsem do wymiany parku maszynowego ze zbieraniny amerykańsko-francuskiej (Chevrolety, Citroëny BL) na jedynie słuszne auta wyprodukowane w ZSRR. Mniej lub bardziej zużyte wozy trafiały na przetargi organizowane przez dotychczasowych właścicieli. Tak samo stało się z „De-Luxem”.
7 czerwca 1961 roku w KC miał miejsce przetarg nieograniczony, na którym dokonano sprzedaży tego Chevroleta, a nowy właściciel zapłacił za niego niebagatelną wówczas kwotę 53 150 zł. Od tego momentu samochód posiada pełną historię właścicielską, aż do jego unieruchomienia.
3 sierpnia 1971 Chevrolet trafił do rąk fryzjera prowadzącego własny zakład w Alejach Ujazdowskich. Ten trzeci po przetargu właściciel w zamian za „De Luxa” dał Fiata 600 wyprodukowanego w 1957 roku. Strony ustaliły wartości obu pojazdów na 25 000 zł.
Nieco więcej światła na prawdopodobną przyczynę zamiany auta może rzucić dokument z 10 grudnia 1972 roku. Jest to oświadczenie o sprzedaży właścicielowi bloku silnika marki „Chevrolet De Lux”. Po dwudziestu latach użytkowania silnik wymagał remontu, który faktycznie został wykonany, bo w późniejszych dokumentach dotyczących auta pojawia się już nowy numer silnika.
Od lata 1971 roku samochód pozostawał w jednych rękach. Nowy właściciel raczej nie jeździł nim do pracy – jego zakład fryzjerski mieścił się nie dalej jak 300 metrów od miejsca garażowania Chevroleta. Tym niemniej musiał go używać dość intensywnie. Na liczniku widnieje przebieg ponad 33 tys. km, należy przypuszczać, że chodzi tu o 233 tys. km. W garażu, oprócz materiałów eksploatacyjnych, prostowników i narzędzi wraz z pojazdem znaleziono sporo prądnic, rozruszników oraz wiele głowic do sześciocylindrowego silnika.
Komentarze