Reklama
"Wierzycie w cuda? Wierzycie, że historia lubi się powtarzać?
Bo ja nie, aż do 19 stycznia 2015 roku.
Myślałem, że mój limit szczęścia został wyczerpany, i już coś takiego nie przytrafi mi się na pewno w życiu. Szczerze mówiąc zastanawiałem się ile jeszcze takich perełek jest w Polsce…
Pod koniec roku 2014 zadzwonił do mnie znajomy który spytał za ile sprzedałem poprzednio znalezionego maluszka. (126p jak milion w totka – przyp. red.) Odpowiedziałem, że nie mogę udzielić takiej informacji bo dałem słowo kupującemu. Powiedział mi, że wie od kogoś gdzie stoi podobny maluszek w stodole przykryty sianem od około 40 lat.
Oczywiście potraktowałem to jako następną historię szytą grubymi nićmi.
Po kilku tygodniach spotkałem się z tym znajomym który pokazał mi parę zdjęć… i drugiego dnia byłem w samochodzie aby zobaczyć Fiacika..."
Reklama
Komentarze