Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • zarchiwizowany

    Test: Seat Toledo (Style), 1.4 TSI, 122 KM, DSG-7

    Test: Seat Toledo (Style), 1.4 TSI, 122 KM, DSG-7 – To najnudniejszy samochód jakim dotąd jeździłem. Pomimo wielu niby trafnie dobranych przetłoczeń karoserii, nie ma w nim niczego, na co mam ochotę patrzeć przed wejściem do wnętrza. To oznacza, że decydując się na Toledo, musiałeś wcześniej wzdychać do... Fiata Sieny i Renault Thalia oraz często używać argumentu rozsądny. Problem w tym, że nie mogę tak skończyć wstępu, gdyż to właśnie ten samochód poleciłbym swoim znajomym, bo jest… rozsądny. Rozsądny i szybki.

Jednak z drugiej strony, musisz się poważnie zastanowić, jeżeli masz poniżej 30 lat i chcesz wybrać Toledo. Zwłaszcza, że w ofercie Seata jest też inny samochód, który w przeciwieństwie do tego generuje emocje – Leon. Jeżeli jednak nie chcesz ludziom nic mówić o sobie poprzez posiadane auto, Seat wydaje się w tej sprawie wyjątkowo solidny. Wozi cię bardzo komfortowo i nie zwraca niczyjej uwagi, co z upływającym czasem wydaje mi się całkiem niegłupim rozwiązaniem.

Pomimo lekkiej nudy, gdy będę szukał samochodu z oszczędnym silnikiem benzynowym, z dużym prawdopodobieństwem wybiorę Toledo. Poza tym po wejściu do auta nie ma już większego znaczenia, jak wygląda z zewnątrz. Wtedy najważniejsze stają się 122 konie generowane z pojemności 1.4 w połączeniu 7 biegową skrzynią DSG. To najbardziej błyszczący punkt tego samochodu. Zestaw którego chcą wszyscy, ale po prostu nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą. Jest oszczędnie, dynamicznie, nic nie klekocze i można bez nerwów wyprzedzać na trasie.

Z każdego testowanego dotąd samochodu zawsze brakowało mi pod maską paru koni mechanicznych, tutaj ten problem nie występował. Oczywiście mowa o autach za podobne pieniądze, a Toledo z tym silnikiem i skrzynią kosztuje aktualnie od 66 900 zł (31.12.14). Ponadto większość małych silników przy wysokich obrotach nie brzmi dobrze, a obecny tu 1.4 TSI pod tym względem jest jednym z lepszych w swojej kategorii.

Poza tym samochód był dla mnie wielką zagadką i wiele w nim było nieścisłości. Chociażby takich, że Seat reklamuje Toledo jako typowego sedana z segmentu C. A prawda jest taka, że płyta podłogowa (platforma A05) pochodzi z Polo, Ibizy i A1, czyli aut segmentu B. Wersja A05+, na której bazuje Seat, wykorzystywana jest za to jedynie w Skodzie Rapid, oraz Volkswagenach – Jetta oraz Santana.

Tych kilka nieścisłości, które były mi znane przed rozpoczęciem testów Seata Toledo zaważyły na moim nastawieniu do testowanego auta. Powiem szczerze – na początku nie byłem mu przychylny. Ale jak to w życiu często bywa – nie ważne jak dziewczyna wygląda, ważne czy umie lepić pierogi!
    To najnudniejszy samochód jakim dotąd jeździłem. Pomimo wielu niby trafnie dobranych przetłoczeń karoserii, nie ma w nim niczego, na co mam ochotę patrzeć przed wejściem do wnętrza. To oznacza, że decydując się na Toledo, musiałeś wcześniej wzdychać do... Fiata Sieny i Renault Thalia oraz często używać argumentu rozsądny. Problem w tym, że nie mogę tak skończyć wstępu, gdyż to właśnie ten samochód poleciłbym swoim znajomym, bo jest… rozsądny. Rozsądny i szybki.

    Jednak z drugiej strony, musisz się poważnie zastanowić, jeżeli masz poniżej 30 lat i chcesz wybrać Toledo. Zwłaszcza, że w ofercie Seata jest też inny samochód, który w przeciwieństwie do tego generuje emocje – Leon. Jeżeli jednak nie chcesz ludziom nic mówić o sobie poprzez posiadane auto, Seat wydaje się w tej sprawie wyjątkowo solidny. Wozi cię bardzo komfortowo i nie zwraca niczyjej uwagi, co z upływającym czasem wydaje mi się całkiem niegłupim rozwiązaniem.

    Pomimo lekkiej nudy, gdy będę szukał samochodu z oszczędnym silnikiem benzynowym, z dużym prawdopodobieństwem wybiorę Toledo. Poza tym po wejściu do auta nie ma już większego znaczenia, jak wygląda z zewnątrz. Wtedy najważniejsze stają się 122 konie generowane z pojemności 1.4 w połączeniu 7 biegową skrzynią DSG. To najbardziej błyszczący punkt tego samochodu. Zestaw którego chcą wszyscy, ale po prostu nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą. Jest oszczędnie, dynamicznie, nic nie klekocze i można bez nerwów wyprzedzać na trasie.

    Z każdego testowanego dotąd samochodu zawsze brakowało mi pod maską paru koni mechanicznych, tutaj ten problem nie występował. Oczywiście mowa o autach za podobne pieniądze, a Toledo z tym silnikiem i skrzynią kosztuje aktualnie od 66 900 zł (31.12.14). Ponadto większość małych silników przy wysokich obrotach nie brzmi dobrze, a obecny tu 1.4 TSI pod tym względem jest jednym z lepszych w swojej kategorii.

    Poza tym samochód był dla mnie wielką zagadką i wiele w nim było nieścisłości. Chociażby takich, że Seat reklamuje Toledo jako typowego sedana z segmentu C. A prawda jest taka, że płyta podłogowa (platforma A05) pochodzi z Polo, Ibizy i A1, czyli aut segmentu B. Wersja A05+, na której bazuje Seat, wykorzystywana jest za to jedynie w Skodzie Rapid, oraz Volkswagenach – Jetta oraz Santana.

    Tych kilka nieścisłości, które były mi znane przed rozpoczęciem testów Seata Toledo zaważyły na moim nastawieniu do testowanego auta. Powiem szczerze – na początku nie byłem mu przychylny. Ale jak to w życiu często bywa – nie ważne jak dziewczyna wygląda, ważne czy umie lepić pierogi!

    Komentarze

    Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…