Reklama
Gdy pojawiły się plotki o kolejnej generacji, czyli duecie M3/M4, ostatnie egzemplarze dotychczasowego M3 rozeszły się jak świeże bułeczki. Bez żadnych promocji, jakie – zdawałoby się – powinny być konieczne, by pozbyć się poprzedniego modelu, gdy już wszystko wiadomo o jego następcy. W tym przypadku to właśnie ta wiedza skłoniła klientów do jak najszybszego zamówienia poprzedniego M3. Nikt nie chciał mieć bowiem auta z turbodoładowanym silnikiem, a taki właśnie znalazł się pod maską nowych M3 i M4. Zdaniem entuzjastów BMW ta zmiana oznacza definitywne zerwanie z tradycją marki i tego szczególnego modelu."
Reklama
Komentarze