Wczoraj pierwszy raz odpaliliśmy nowy silnik Złotej. Dźwięk? Nie do opisania! Jest jeszcze wiele rzeczy do dogrania, jednak już teraz wiemy, że ten motor ma potencjał. Z czasem będziemy go ulepszać, sprawdzać czego jeszcze mu brakuje i potem zawitamy na hamowni. No, koniec pisania, czas zabrać się za resztę składania.
Komentarze