Wbrew niektórym fanatykom, podoba mi się fakt, że Honda poszła w turbo. Na przykład Mitsubishi i Toyota już pod koniec lat 80 stworzyli solidne 4-cylindry turbo (np. 4G63t czy 3S-GTE), które napędzały rewelacyjne samochody, do dzisiaj stanowią bazę dla wielu świetnych projektów i jeszcze długo ludzie będą się zachwycać tymi silnikami. Wprawdzie uturbianie Hondowych B- czy K-serii, to dzisiaj chleb powszedni na świecie, ale mimo wszystko, trzeba mieć oficjalną broń w tym segmencie, w nowym samochodzie. Wierzę w to, że nowy 2.0 VTEC Turbo (tak samo jak V6 twin turbo z nowej Hondy NSX) okaże się tak samo solidny, jak reszta najlepszych silników Hondy z ostatniego ćwierć wieku.
Komentarze