Reklama
Niestety sprzedany kilka tygodni temu. Wymagał kilku napraw, nie będę teraz wymieniał, zawsze miałem długą listę rzeczy do zrobienia, ale dzisiaj to juz nie ważne, od dwóch miesięcy mieszkam w UK, nie wiem kto go wziął i za ile, nie pytam mamy o to. Czasy nie pozwoliły na doprowadzenie go do wymarzonego stanu. Dzisiaj już w innym kraju zbieram na Hondę, o którą będę dbał tak jak zawsze chciałem dbać o Dodge'a. Ten wielki zielony samochód zawsze zostanie w pamięci jako ten pierwszy samochód w życiu.
Reklama
Komentarze