Reklama
Kawał stali po prostu przebił na wylot białe coupe. Sądząc po zdjęciach, samochód „leciał” tyłem na barierę. Trudno ocenić z jaką prędkością (pewnie wysoką).
Wydawać by się mogło, że po tak koszmarnie wyglądającym wypadku, lekarze stwierdzą jeden fakt. Tymczasem kierowcy nie stało się kompletnie nic! Stalowa bariera ominęła ciało właściciela BMW 335i nie pozostawiając na jego skórze praktycznie żadnych śladów.
Reklama
Komentarze