Reklama
Film, który zaraz zobaczycie mocno zaskakuje. Gość na motocyklu jedzie za kierowcą samochodu, który notorycznie wjeżdża na sąsiedni pas ruchu na krętej drodze.
Motocyklista postanawia dogonić kierowcę i zaserwować mu słowną reprymendę, aby więcej już tak nie robił, bo jest to wysoce niebezpieczne.
Co wydaje się sensowne, wystarczy, że samochód na pół metra wjedzie na sąsiedni pas ruchu, a ktoś, kto nim się porusza na wyjściu za zakrętu może mieć wypadek. Do tego momentu wszystko jest w porządku, motocyklista jedzie dalej z włączoną kamerką. Los potrafi jednać być wredny. Sami zobaczcie dlaczego:
Reklama
Komentarze