Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Jelcz 417

    Jelcz 417 – Z cyklu klasyki CamilloXVI. Chwile poświęcę teraz polskiemu transportowi drogowemu
Dzisiaj jelcz 417, który jest częścią rodziny jelcz 400. Egzemplarz ze zdjęcia jeszcze do niedawna pracował czynnie w straży teraz na zasłużonej emeryturze.
(Teraz trochę suchych faktów) w skład rodziny 400 wchodzą modele
415 (4x2), Jelcz 416 (6x2) oraz
ciągniki siodłowe 417 (4x2).
Konstrukcja powstała jako
przejściowa z podzespołów od
planowanej rodziny Jelcz 420.
Produkcji modeli z rodziny 420
nie zdołano uruchomić
(licencyjne silniki i mosty
napędowe Steyr), ze względu
na kryzys gospodarczy w latach
80-ych i ostatecznie
podzespoły importowane za
dewizy zastąpiono starszymi
komponentami stosowanymi w
rodzinie Jelcz 300 (tzn.
silnikami SW 680 i
importowanymi z Węgier
mostami napędowymi Raba).
Samochody posiadały już
nowe, odchylane kabiny typu
136, nowe ramy i osie przednie
o nacisku 6,5t bazujące na
licencyjnej technologii firmy
Steyr. (Teraz jeszcze słowo żalu ode mnie. Szkoda, że Jelcze nie przetrwały próby czasu, gdyby tak się stało firmy były dobrze zarządzane przez odpowiednich ludzi. Dalej wprowadzano by polskie nowatorskie pomysły i technologie w dziedzinie transportu dalekobierznego. Jelcze i stary na pewno były by godnymi przeciwnikami Actrosów, Volv, Skanii i innych gigantów tego segmentu)
    Z cyklu klasyki CamilloXVI. Chwile poświęcę teraz polskiemu transportowi drogowemu
    Dzisiaj jelcz 417, który jest częścią rodziny jelcz 400. Egzemplarz ze zdjęcia jeszcze do niedawna pracował czynnie w straży teraz na zasłużonej emeryturze.
    (Teraz trochę suchych faktów) w skład rodziny 400 wchodzą modele
    415 (4x2), Jelcz 416 (6x2) oraz
    ciągniki siodłowe 417 (4x2).
    Konstrukcja powstała jako
    przejściowa z podzespołów od
    planowanej rodziny Jelcz 420.
    Produkcji modeli z rodziny 420
    nie zdołano uruchomić
    (licencyjne silniki i mosty
    napędowe Steyr), ze względu
    na kryzys gospodarczy w latach
    80-ych i ostatecznie
    podzespoły importowane za
    dewizy zastąpiono starszymi
    komponentami stosowanymi w
    rodzinie Jelcz 300 (tzn.
    silnikami SW 680 i
    importowanymi z Węgier
    mostami napędowymi Raba).
    Samochody posiadały już
    nowe, odchylane kabiny typu
    136, nowe ramy i osie przednie
    o nacisku 6,5t bazujące na
    licencyjnej technologii firmy
    Steyr. (Teraz jeszcze słowo żalu ode mnie. Szkoda, że Jelcze nie przetrwały próby czasu, gdyby tak się stało firmy były dobrze zarządzane przez odpowiednich ludzi. Dalej wprowadzano by polskie nowatorskie pomysły i technologie w dziedzinie transportu dalekobierznego. Jelcze i stary na pewno były by godnymi przeciwnikami Actrosów, Volv, Skanii i innych gigantów tego segmentu)
    4 lutego 2014, 18:52 przez CamilloXVI (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Zobacz następny

    Komentarze

    Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…