Kiedyś zawsze po obiedzie w niedzielę oglądałem wyścigi F1 i zawsze przez cały wyścig byłem jak zahipnotyzowany, od kiedy Robert odszedł nie jest już tak samo. Wiem, że to już dawno temu ale nadal brakuje mi tych emocji i nie mam komu kibicować. Musiałam się wyżalić ale pewnie nie tylko ja się tak czuje