Szukaj
Znalazłem 12 takich materiałów
Oskara temu kto jadąc pierwszy raz tym rondem, bez chwili zawahania je przejedzie, a w szczególności po zmroku i w deszcz. Wprawdzie zastosowano tutaj linie prowadzące, ale działają poprawnie tylko w teorii projektanta. Bo w rzeczywistości obowiązuje zmiennie w zależności od kierunku z jakiego wjeżdżamy. A która linie jest ważniejsza i kiedy w przepisach informacji brak!
Jeśli jazdę po tym rondzie należy interpretować to coś jest nie tak.
A skoro tyle tam zdarzeń to jak należałoby poprawić oznakowanie?!
12.03.2024 Poznań
Pani w Citroenie była zdziwiona, że nie może wjechać na autostradę.
Czy oznakowanie jest czytelne? A może gdzie indziej tkwi problem?
Autor dodaje: Pani pierwszy raz korzystała z autostrady. Nie wiedziała, że wjeżdżając pod tą bramkę trzeba mieć aplikacje.
30.09.2023 Wjazd na A1
Czy to modyfikacja Opla przez kogoś z Policji czy "mądrego obywatela" ?
Hasło: J***ć Stare Baby
Wyjaśniamy co czeka osobę która posiada takie urządzenia w pojeździe..
Art. 96a. [Nieuprawnione oznakowanie pojazdu jako uprzywilejowanego]
§ 1.
Kto, nie będąc do tego uprawnionym, posiada w pojeździe urządzenia stanowiące obowiązkowe wyposażenie pojazdu uprzywilejowanego w ruchu, wysyłające sygnały świetlne w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie, a także elementy oznakowania w postaci napisów,
podlega karze grzywny.
Kwota mandatu: 20-5000 zł
Punkty: 5
§ 2.
Kto, nie będąc do tego uprawnionym, używa w pojeździe sygnałów świetlnych w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnału dźwiękowego o zmiennym tonie,
podlega karze aresztu do 14 dni albo grzywny.
§ 3.
Urządzenia lub elementy oznakowania, o których mowa w § 1 i 2, podlegają przepadkowi, choćby nie stanowiły własności sprawcy.
Po chwili na miejscu zdarzenia pojawili się mundurowi i przystąpili do ustalania okoliczności zdarzenia. Z policyjnych ustaleń wynika, że kierowca toyoty w rejonie ronda skręcając w prawo nie upewnił się co do możliwości zmiany pasa ruchu i doprowadził do kolizji z autobusem komunikacji miejskiej. Bezpośrednio po tym zdarzeniu kierowca auta osobowego gwałtownie przyspieszył i próbował uciec z miejsca kolizji. Niestety, na skutek niedostosowania prędkości do panujących warunków drogowych po przejechaniu kilkuset metrów stracił on panowanie nad kierowanym autem, zjechał do osi jezdni i uderzył w infrastrukturę drogową znajdującą się w rejonie przejścia dla pieszych na wysokości olsztyńskiej jednostki Policji.
Okazało się, że za kierownicą osobowej toyoty siedział 30-letni mieszkaniec powiatu olsztyńskiego. Badanie wykazało prawie 2,5 promila. 30-latek już stracił swoje prawo jazdy. Przed sądem odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za spowodowanie dwóch zdarzeń drogowych, w których na szczęście nikt nie został ranny.
Źródło: KMP Olsztyn
Tymczasowe znaki i linie Reporter, który przyjechał obejrzeć miejsce zdarzenia, relacjonował, że ten odcinek drogi wygląda jak wielki plac budowy. Jest na nim wiele tymczasowych znaków i linii, które mogą być mylące dla kierowców. Jednak rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Jan Krynicki uważa, że w tym przypadku drogowcy nie mają sobie nic do zarzucenia. - W jaki sposób kierowcy znaleźli się na nitce, jadąc pod prąd, wyjaśniamy i wspólnie z policją będziemy analizować sytuację, bo już dzisiaj sprawdzaliśmy to miejsce i oznakowanie i potwierdziliśmy, że oznakowanie jest dobrze wdrożone, co było też sprawdzone w dniu oddania. To pierwszy taki incydent od momentu oddania drogi do użytku - zapewnił. - Sprawdziliśmy ponownie to oznakowanie i potwierdziliśmy jego poprawność i intuicyjność - podkreślił rzecznik GDDKiA.
"Nie patrzą na znaki, jadą za innymi" - Niektórzy kierowcy nie patrzą na znaki, tylko jadą za innymi. Jakieś trzy godziny wcześniej jechałem tym odcinkiem w przeciwnym kierunku i dla mnie wszystko było oznaczone czytelnie - podkreślił Reporter. O komentarz do tej sprawy poprosiliśmy policję. Oficer prasowy Komendy Powiatowej w Ostródzie, aspirant sztabowy Janusz Karczewski poinformował, że sprawa została przekazana Komendzie Głównej Policji. - Ich specjaliści będą analizować nagranie - zaznaczył.
1 2 > ostatnia ›
« poprzednia 1 2 następna »