Szukaj
Znalazłem 142 takie materiały
W samochodach osobowych to właśnie silniki Diesla umożliwiają osiąganie ambitnych celów emisyjnych, np. 95 g CO2/km przewidziane na rok 2020 dla flot w Unii Europejskiej. Poza tym przy intensywnej eksploatacji pojazdu ten rodzaj napędu ma tak ważne zalety, jak dobra dynamika jazdy i oszczędne zużycie paliwa. To sprawia, że rośnie jego popularność także poza Europą. Na przykład w Stanach Zjednoczonych, według prognoz Boscha, do roku 2018 w silniki z zapłonem samoczynnym wyposażone będzie już 10 procent samochodów osobowych i lekkich dostawczych. Na amerykańskim rynku dostępnych będzie ok. 60 ich modeli z silnikami Diesla.
Z kolei doświadczenia producentów europejskich dowodzą, że napęd wysokoprężny i hybrydowy wcale się nie wykluczają, co widać na przykładzie modeli Peugeot 3008 HYbrid4 oraz Volvo V60.
Kojarzenie samochodowych diesli z dymiącymi rurami wydechowymi to sięganie pamięcią do lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, gdyż od tamtych czasów jest już nieaktualne. Nie można już dawno czegoś takiego kupić w salonach. Nowoczesny samochód z napędem wysokoprężnym emituje dziś ok. 96% mniej tlenków azotu i 98% mniej cząstek stałych niż jego poprzednik z lat dziewięćdziesiątych. Osiągnęliśmy ten efekt dzięki rozwojowi układów zasilających z wysokociśnieniowym wtryskiem wielofazowym oraz nieznanych dawniej systemów wtórnego oczyszczania spalin. System Denoxtronic firmy Bosch przystosowuje nawet duże silniki Diesla do spełnienia najbardziej restrykcyjnych norm emisji, np. normy Euro 6. W samochodach osobowych nowoczesne konstrukcje wysokoprężne emitują do 25% mniej dwutlenku węgla niż silniki benzynowe o porównywalnych osiągach i poziomie technicznego zaawansowania. Jeśli zaś chodzi o komfort użytkowania, to trudno odróżnić te dwa rodzaje napędu bez zaglądania pod maskę.
Oczywiście, dążenia konstruktorów do stosowania napędów alternatywnych dotyczą również ciężkich samochodów użytkowych. W pojazdach takich liczne atuty ma dodatkowa elektryfikacja napędu, która w transporcie dalekobieżnym pozwala zaoszczędzić do 6% paliwa, a w dostawczym – nawet do 20%. W tym samym stopniu obniżyłaby się emisja CO2.
Żeby rotory nie pękały,
A bębny łatwo się spawały,
Gwinty po zimie nie zapiekały,
Ta-Technixy dobrze wybierały,
Nankangi się naciągały,
Błotników nie obcierały,
RSy potaniały,
A Futury w DARE nie występowały,
M54 oleju nie brały,
Lepiej od M3 latały,
E30-stki nie rdzewiały,
A w kebabach wentylacje nie powstawały,
W rurki się tylko laski ubierały,
A Ty byś nie musiał nosić sandały,
Germany driftowały,
I sezon trwał rok cały.
Wesołych świąt
Auto z obrazka to Tatra T 603 przygotowana do wyścigów. Aż dziw bierze, że Czechom, będącym tak jak my, krajem komunistycznym, udało się produkować tak nietuzinkowe samochody, które dziś cieszą się sporym powodzeniem wśród kolekcjonerów aut (powstało niewiele ponad 20 tys. egzemplarzy T603).
Tatra T603 (1955-1975) posiadała niezwykle aerodynamiczną karoserię (Cx=0,35) mieszczącą 6 osób, chłodzony powietrzem silnik V8 o pojemności 2,4-2,5 l i mocy 95-105 KM umieszczony za tylną osią i napędzający koła tylne. Z uwagi na niedociążoną oś przednią, wóz uchodzi za trudny w prowadzeniu zimą.
Posłuchaj jak wspaniale brzmi czechosłowackie, chłodzone powietrzem V8 z drugiej połowy lat 50-tych!:
http://www.youtube.com/watch?v=UEglqDfGYM0