Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 57 takich materiałów
    Tech Mol Tarmac Masters to I runda sezonu 2023.
    Rajd wyjątkowy z racji bardzo trudnych, zniszczonych odcinków, dodatkowe emocje zapewniła pogada. Trasa była mokra i bardzo śliska.
    Zobaczcie jak poradził sobie Lorda, czyli moja Mazda MX5 NC.

    Chciałbym, by w każdej mojej relacji z rajdu skupić się na czymś innym.
    Tym razem opowiem Wam o pracy mojego Pilota rajdowego Beaty Biliniewicz.
    23 kwietnia 2023, 9:55 przez radzioflatout (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    www.youtube.com/radzioflatout

    Jeśli już wiesz, że wylecisz z toru - nie panikuj.

    1. Szybko reaguj - ustabilizuj samochód maksymalnie na ile to jest możliwe przed wyjechaniem na pobocze.

    2. Nie spuszczaj nogi z gazu i tym bardziej nie wciskaj hamulca na skręconych kołach tuż przed wypadnięciem z toru - wpadając w poślizg z impetem wlatując na trawę jesteś bez szans.

    3. Trzymaj pewnie kierownicę - jadąc po poboczu trzymaj cały czas wciśnięty gaz (w ramach rozsądku pilnując by była cały czas trakcja) i staraj się powoli wrócić na tor.

    4. Jedź dalej.

    Co mi pozwoliło zachować pełny spokój? - wielokrotnie wyleciałem w tamtym miejscu w Assetto Corsa i byłem na to po prostu gotowy :)

    “when in doubt, flat out” ~ Colin McRae
    8 sierpnia 2022, 23:53 przez nitro2112 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Własne

    Vel Satis czyli łamiemy stereotypy – Nadszedł czas podsumować prawie 2 lata użytkowania auta jakim jest Renault Velsatis. Jako prawdziwy fan motoryzacji nie boję się "wynalazków", powiedziałbym nawet że wolę takie auta niż kolejnego golfa, mondeo czy civica. Ileż to ja się nasłuchałem niestworzonych historii o tym jakie to renault nie jest beznadziejne i awaryjne, historii od osób które takim autem nie jechały nawet na taksówce. Oczywiście pewnie zaraz fanboye pewnych aut w dieslu mnie wyśmieją i napiszą w komentarzach jaki to velsatis nie jest brzydki, ale to chociaż da się zrozumieć - kwestia gustu. Najgorzej robi się wtedy gdy mowa jest o awaryjności i do tego właśnie zmierzam... Przyznajcie ile przez ostatnie dwa lata włożyliście w swojego passata, a6 czy e39? Tak szczerze. Ja w renault nic. Oczywiście nie mówię tu o zaniedbaniu, olej wymieniany co 10 tys km, zawieszenie i hamulce to kwestia eksploatacyjna i oczywista. Na myśli mam 0 wkład w awarie tego jakże "beznadziejnego" auta. Fakt, zerwała mi się linka mechanizmu szyby kierowcy ale umówmy się, ten egzemplarz ma 16 więc nie nazwałbym tego nawet awarią a jeśli mam być całkowicie szczery to wydałem 50zł na naprawę instalacji gazowej, która notabene nie jest wyposażeniem fabrycznym. Naprawdę, auto przez ten czas kilka razy przejechało Polskę z północy na południe, nie mówiąc o codziennej eksploatacji i weekendowych wyjazdach. Bądźmy szczerzy, ile razy słyszeliście ile to znajomy nie wpakował kasy w swojego bezawaryjnego passata ale dalej twierdzi, że jest ok bo... ZDARZA SIĘ. No pewnie, zdarza się i tu jest klu tego wszystkiego. Awarie zdarzają się w każdym aucie, każdym dlatego proszę nie mówcie więcej że renault się sypie, kiedy przez ostatnie 3 miesiące wydaliście 2000zł na naprawy waszego bezawaryjnego cudu techniki. Łamiemy stereotypy #2. Mój egzemplarz wyposażony był w 3.5 litrowy silnik V6."Panie a kto to utrzyma, a ile to pali..." Już odpowiadam. Ubezpieczenie to, w moim przypadku, 680zł za cały rok a spalanie na poziomie 20l gazu w mieście i 16l na autostradzie nie schodząc ze 160KM/H. Dużo? No pewnie, przeliczcie sobie teraz to na złotówki i koszt benzyny. Przy podobnej eksploatacji nawet 1.6 (bez gazu) będzie kosztowało tyle samo a jazda..? Bez porównania. Tym czy innym autem o podobnej mocy można spokojnie ustawić na tempomacie 180KM/H i nie martwić się o to czy aby nie męczy to silnika. Jak bardzo można nienawidzieć tego auta, tak komfortu podróżowania nie można mu odmówić. Ogromne, wygodne fotele (choć dla mnie nieco za wysoka pozycja za kierownicą), duży podłokietnik, równie wygodna tylna kanapa i sporo miejsca w kabinie stawiają to auto dużo wyżej niż przeciętnego hachback'a. Jest to auto z resztą dużo większe mimo podobnej linii nadwozia. Taka nietypowa limuzyna. Oczywiście mój egzemplarz, jak każdy z tym silnikiem, wyposażony był w skrzynię automatyczną. To wszystko sprawia, że po przyjeździe z północy Polski w góry, po zameldowaniu się w hotelu czułem się na tyle dobrze, że kolejne kilometry nie stanowiły dla mnie żadnego problemu. Ale bądźmy obiektywni (o czym zapomina wielu fanów innych marek), nie jest to auto idealne, w końcu to tylko renault. Mój egzemplarz był o tyle niefortunny, że plastiki nie trzeszczą tak nawet w, o kilka klas niższej, megance z podobnego rocznika. O dziwo zastosowane we wnętrzu drewniane dekory są z prawdziwego drewna, niestety czar pryska kiedy patrzy się na, klejące w dotyku, dekory plastikowo/gumowo/lakierowane. Po latach schodzi z nich warstwa ochronna i to przypadłość każdego velsatisa. Wracając jeszcze na chwilę do, podobno, ponad przeciętnej awaryjności tego modelu. Samochód ma już swoje naście lat, większość rzeczy która mogła się popsuć najprawdopodobniej została już wymieniona, velsatis ma wiele części wspólnych z laguną i espace'm co sprawia, że z kupnem części nie ma problemu, ceny nie zwalają z nóg a wiele egzemplarzy z silnikami 2.2dci, które stoją "na części" powoduje to że nawet z typowymi tylko dla tego modelu elementami nie ma problemu. Podsumowując, cudów nie ma, nie ma aut nieawaryjnych co obiektywnie patrząc klasuje ten model, jak i każdego francuza, na przeciętym poziomie usterkowości. W końcu biorąc pod uwagę ilość elektroniki powinniśmy te auta porównywać nie do B5 czy Golfa IV a raczej do passata B6, audi A6 C6 lub BMW E60 które w tej kwestii nie wypadają wcale już tak dobrze. To tyle ode mnie, zachęcam aby na motoryzację spojrzeć szerzej, obiektywnie a nie tylko przez pryzmat tego co mówił szwagier. Pozdrawiam :)
    Nadszedł czas podsumować prawie 2 lata użytkowania auta jakim jest Renault Velsatis. Jako prawdziwy fan motoryzacji nie boję się "wynalazków", powiedziałbym nawet że wolę takie auta niż kolejnego golfa, mondeo czy civica. Ileż to ja się nasłuchałem niestworzonych historii o tym jakie to renault nie jest beznadziejne i awaryjne, historii od osób które takim autem nie jechały nawet na taksówce. Oczywiście pewnie zaraz fanboye pewnych aut w dieslu mnie wyśmieją i napiszą w komentarzach jaki to velsatis nie jest brzydki, ale to chociaż da się zrozumieć - kwestia gustu. Najgorzej robi się wtedy gdy mowa jest o awaryjności i do tego właśnie zmierzam... Przyznajcie ile przez ostatnie dwa lata włożyliście w swojego passata, a6 czy e39? Tak szczerze. Ja w renault nic. Oczywiście nie mówię tu o zaniedbaniu, olej wymieniany co 10 tys km, zawieszenie i hamulce to kwestia eksploatacyjna i oczywista. Na myśli mam 0 wkład w awarie tego jakże "beznadziejnego" auta. Fakt, zerwała mi się linka mechanizmu szyby kierowcy ale umówmy się, ten egzemplarz ma 16 więc nie nazwałbym tego nawet awarią a jeśli mam być całkowicie szczery to wydałem 50zł na naprawę instalacji gazowej, która notabene nie jest wyposażeniem fabrycznym. Naprawdę, auto przez ten czas kilka razy przejechało Polskę z północy na południe, nie mówiąc o codziennej eksploatacji i weekendowych wyjazdach. Bądźmy szczerzy, ile razy słyszeliście ile to znajomy nie wpakował kasy w swojego bezawaryjnego passata ale dalej twierdzi, że jest ok bo... ZDARZA SIĘ. No pewnie, zdarza się i tu jest klu tego wszystkiego. Awarie zdarzają się w każdym aucie, każdym dlatego proszę nie mówcie więcej że renault się sypie, kiedy przez ostatnie 3 miesiące wydaliście 2000zł na naprawy waszego bezawaryjnego cudu techniki. Łamiemy stereotypy #2. Mój egzemplarz wyposażony był w 3.5 litrowy silnik V6."Panie a kto to utrzyma, a ile to pali..." Już odpowiadam. Ubezpieczenie to, w moim przypadku, 680zł za cały rok a spalanie na poziomie 20l gazu w mieście i 16l na autostradzie nie schodząc ze 160KM/H. Dużo? No pewnie, przeliczcie sobie teraz to na złotówki i koszt benzyny. Przy podobnej eksploatacji nawet 1.6 (bez gazu) będzie kosztowało tyle samo a jazda..? Bez porównania. Tym czy innym autem o podobnej mocy można spokojnie ustawić na tempomacie 180KM/H i nie martwić się o to czy aby nie męczy to silnika. Jak bardzo można nienawidzieć tego auta, tak komfortu podróżowania nie można mu odmówić. Ogromne, wygodne fotele (choć dla mnie nieco za wysoka pozycja za kierownicą), duży podłokietnik, równie wygodna tylna kanapa i sporo miejsca w kabinie stawiają to auto dużo wyżej niż przeciętnego hachback'a. Jest to auto z resztą dużo większe mimo podobnej linii nadwozia. Taka nietypowa limuzyna. Oczywiście mój egzemplarz, jak każdy z tym silnikiem, wyposażony był w skrzynię automatyczną. To wszystko sprawia, że po przyjeździe z północy Polski w góry, po zameldowaniu się w hotelu czułem się na tyle dobrze, że kolejne kilometry nie stanowiły dla mnie żadnego problemu. Ale bądźmy obiektywni (o czym zapomina wielu fanów innych marek), nie jest to auto idealne, w końcu to tylko renault. Mój egzemplarz był o tyle niefortunny, że plastiki nie trzeszczą tak nawet w, o kilka klas niższej, megance z podobnego rocznika. O dziwo zastosowane we wnętrzu drewniane dekory są z prawdziwego drewna, niestety czar pryska kiedy patrzy się na, klejące w dotyku, dekory plastikowo/gumowo/lakierowane. Po latach schodzi z nich warstwa ochronna i to przypadłość każdego velsatisa. Wracając jeszcze na chwilę do, podobno, ponad przeciętnej awaryjności tego modelu. Samochód ma już swoje naście lat, większość rzeczy która mogła się popsuć najprawdopodobniej została już wymieniona, velsatis ma wiele części wspólnych z laguną i espace'm co sprawia, że z kupnem części nie ma problemu, ceny nie zwalają z nóg a wiele egzemplarzy z silnikami 2.2dci, które stoją "na części" powoduje to że nawet z typowymi tylko dla tego modelu elementami nie ma problemu. Podsumowując, cudów nie ma, nie ma aut nieawaryjnych co obiektywnie patrząc klasuje ten model, jak i każdego francuza, na przeciętym poziomie usterkowości. W końcu biorąc pod uwagę ilość elektroniki powinniśmy te auta porównywać nie do B5 czy Golfa IV a raczej do passata B6, audi A6 C6 lub BMW E60 które w tej kwestii nie wypadają wcale już tak dobrze. To tyle ode mnie, zachęcam aby na motoryzację spojrzeć szerzej, obiektywnie a nie tylko przez pryzmat tego co mówił szwagier. Pozdrawiam :)
    24 kwietnia 2018, 10:47 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    MG ZR 160 – Kupując samochód szukałem takiego, który sprawia sporo frajdy, a przy tym jest stosunkowo tani i rzadki na Polskich ulicach - wszystkie te cechy spełnia MG ZR. Prezentowany model ZR160 wyróżnia się silnikiem o pojemności 1.8 litra, który dodatkowo wyposażono w system zmiennych faz rozrządu (VVC). Dysponuje on mocą 160km/174Nm, co przekłada się na niecałe 8s do 100km. Dodając nieco obniżone i utwardzone zawieszenie i kubełkowe fotele daje to sporo frajdy.
    Kupując samochód szukałem takiego, który sprawia sporo frajdy, a przy tym jest stosunkowo tani i rzadki na Polskich ulicach - wszystkie te cechy spełnia MG ZR. Prezentowany model ZR160 wyróżnia się silnikiem o pojemności 1.8 litra, który dodatkowo wyposażono w system zmiennych faz rozrządu (VVC). Dysponuje on mocą 160km/174Nm, co przekłada się na niecałe 8s do 100km. Dodając nieco obniżone i utwardzone zawieszenie i kubełkowe fotele daje to sporo frajdy.
    4 listopada 2017, 20:22 przez ~Szymon | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    własne

    Board Track – Czyli ponad 160km/h motocyklem bez hamulców po torze z drewnianych klepek w latach 20-tych.
    Czyli ponad 160km/h motocyklem bez hamulców po torze z drewnianych klepek w latach 20-tych.
    Volvo V40 – Ja już zarzuciłem letni setup a Wy?
    Ja już zarzuciłem letni setup a Wy?
    Przejażdżka demonstracyjna w 3 osoby, w sumie 280kg na pokładzie. Droga się kończyła, nie mogłem ciągnąć do odcięcia na trzecim biegu, tak to dobił bym do 160km/h.
    14 lutego 2017, 7:34 przez Murzyn (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    własne

    #1. 1970 Dodge Charger R/T
    -brał udział w dwóch scenach (autobus i wyścig z Porsche)
    - silnik podrasowany do ok. 1000KM
    - przyspieszenie do setki ok. 4s
    - V-max 290Km/h
    -samochód pali jak smok ale każdy chce takiego mieć
    - cena dzisiaj to ponad 80tyś

    #2. 2003 Acura NSX
    - silnik 3,2l o mocy 500KM
    - przyspieszenie do setki 4,5s
    - V-max 270Km/h
    - cena dzisiaj to ponad 120 tyś

    #3. Nissan Skyline GT-R PGC-10
    - silnik 2l 160KM
    - przyspieszenie do setki 6s
    - V-max 240km/h
    - samochód trudny do znalezienia (bardzo)

    #4. Chevrolet Corvette Grand Sport Stingray
    - silnik 7,4l 425KM
    - przyspieszenie do setki 5,5s
    - V-max 345km/h
    - cena dzisiaj to ponad 80tyś

    #5. Ford GT40
    - silnik 5,4l V8 557KM
    - przyspieszenie do setki 4,8s
    - V-max 260km/h
    - cena dzisiaj to ponad 200 tyś

    #6. Terradyne Gurkha
    - kanadyjski pojazd pancerny, z którego korzysta tylko 15 krajów na całym świecie
    - silnik o mocy 450KM
    - przyspieszenie do setki 8s
    - V-max ok. 220km/h


    #7. Porsche 996 GT3 RS
    - silnik 3,6l 450KM (fabrycznie)
    - przyspieszenie do setki 4,4s
    - V-max 300km/h
    - cena dzisiaj to ponad 150tyś

    #8. 2009 Nissan 370Z
    - silnik 3,7l V6 334KM
    - przyspieszenie do setki 4,2s
    - V-max 280km/h
    - cena dzisiaj to pona 110tyś

    #9. 2011 Dodge Charger PPV (Police)
    - silnik 5,7l V8 354KM
    - przyspieszenie do setki 4,9s
    - V-max 260km/h
    - cena dzisiaj to ponad 100tyś

    #10 2008 Dodge Charger SRT8
    - silnik 6,1l o mocy 430KM i 569Nm
    - przyspieszenie do setki 4,7s
    - V-max 280Km/h
    - zużycie paliwa liczy się w wiadrach
    - cena dzisiaj to ponad 100tyś

    #11. 2011 Lexus LFA
    -na świecie tylko 50 egzemplarzy
    - silnik V8 o mocy 571KM
    - przyspieszenie do setki 3s
    - V-max 325km/h
    - samochód nie dostępny na rynku

    #12. 2007 Koenigsegg CCX R Special Edition
    - silnik V8 4,7l 806KM
    - przyspieszenie do setki 3s
    - V-max 400Km/h
    - samochód ten jest już na 100% nie dostępny tylko 4 egzemplarze na świecie

    #13. 2009 Dodge Challenger SRT8
    - silnik 6,1l V8 o mocy 431KM
    - przyspieszenie do setki 4s
    - V-max 290km/h
    - cena dzisiaj to 100tyś

    #14. 2010 Nissan GT-R
    - silnik V6 3,6l 545KM i 627 Nm
    - przyspieszenie do setki 2,8s
    - V-max 320km/h
    - cena dzisiaj to już od 150tyś ale jest to samochód marzeń wielu ludzi )
    5 grudnia 2016, 10:22 przez cody25 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Taka sytuacja na ruskich drogach
    26 września 2016, 19:47 przez Szefinternetu (PW) | Do ulubionych | Skomentuj