Jest nowy król klasy GT
Targi motoryzacyjne we Frankfurcie coraz bliżej i coraz więcej aut jakie zostaną tam pokazane możemy zobaczyć podczas premier internetowych. Tym razem to Bentley postanowił pokazać światu swojego nowego Continentala GT. W wyglądzie samochodu można się doszukać, nawiązań do modelu pięknego modelu koncepcyjnego o nazwie EXP 10 Speed 6. Przesunięcie przedniej osi o 135 mm sprawiło, że maska jest jeszcze dłuższa, natomiast samo auto sprawia wrażenie niższego. Rozstaw osi zwiększył się o 110 mm, a szerokość auta o 25 mm. Wizualnie przód mocno nawiązuje do poprzednika, większe zamiany zaszły w tylnej części.
Jest nowy król klasy GT
Całkowicie nowe tylne światła o eliptycznym kroju, nawiązują do końcówek układu wydechowego o bardzo podobnym kształcie. Tył samochodu zmienił się zdecydowanie bardziej i to do niego przede wszystkim trzeba się przyzwyczaić.
Jest nowy król klasy GT
Początkowo samochód będzie dostępny z odświeżoną jednostką napędową 6,0 W12 Twin Turbo, która generować będzie moc 635 KM oraz 900 Nm. Dzięki temu samochód przyspieszy do 100 km/h w zaledwie 3,7 sekundy oraz osiągnie prędkość maksymalną wynoszącą 330 km/h. Wszystko to przy masie auta wynoszącej 2250 kg, która i tak została obniżona o 85 kg w stosunku do poprzednika.
Jest nowy król klasy GT
Continental został zbudowany na tej samej platformie MSB, na której powstaje nowa Panamera. Dzięki wykorzystaniu systemu 48-woltowego mamy poprawioną pracę zawieszenia, dzięki sterowanym elektronicznie stabilizatorom.
Jest nowy król klasy GT
We wnętrzu znajdziemy materiały najlepszej jakości, co nie powinno nas dziwić. Do wykończenia wnętrza każdego auta wykorzystuje się około 10 metrów kwadratowych drewna, które poddawane jest ręcznej obróbce trwającej nawet 9 godzin. Ciekawym rozwiązaniem jest 12,3 calowy centralny ekran, który znajduje się na panelu obrotowym. W zależności od potrzeb możemy go obrócić, aby nie rozpraszał naszej uwagi.
Jest nowy król klasy GT
Produkcja startuje w tym roku, natomiast pierwsze egzemplarze trafią do klientów w przyszłym roku.
Komentarze