Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Nowe, prostsze oznaczenia wszystkich modeli Audi. Pomogą rozszyfrować nam moc delikwenta.

    Nowe, prostsze oznaczenia wszystkich modeli Audi. Pomogą rozszyfrować nam moc delikwenta. – Jest to oznaczenie mocy, którego wcześniej Audi nigdy nie używało. Ustandaryzowane, ma być dostępne w pełnej gamie modeli tego producenta. Nowe oznaczenia wskazują konkretną moc jednostki napędowej.

Wartością, do której odnoszą się nowe oznaczenia, jest moc poszczególnych modeli podawana w kilowatach, zatem teoretycznie, w naszej kulturze, trzeba będzie to sobie jeszcze przeliczyć na konie mechaniczne. Przypominamy, że 1 kW to 1,36 KM. Jednak spokojnie, schowajcie kalkulatory. Widząc nowy model Audi i tak nie dowiecie się, jaka moc drzemie pod maską. Jest to bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać.

Dwie cyfry to tylko dodatkowa klasyfikacja modeli, ze względu na różne poziomy wydajności. Dla przykładu, liczba 30 pojawi się na tylnej klapie wszystkich audi mających moc od 81 do 96 kW. Liczba 45 przypisana będzie mocy od 169 do 185 kW. Auta o najwyższej mocy – powyżej 400 kW – identyfikowane będą cyfrą 70. Według nowej nomenklatury, w przyszłości gama modelowa sięgać będzie od Audi Q2 30 TFSI o mocy 85 kW, do Audi Q7 50 TDI o mocy 200 kW. Tylko modele pochodzące od Audi Sport, czyli S, RS oraz Audi R8, pozostaną przy swych klasycznych nazwach.

Oznaczenia cyfrowe wskazujące na poziomy wydajności wzrastać będą w przedziałach co pięć. Mają prezentować ustaloną hierarchię mocy jednostek napędowych w ramach poszczególnych serii modelowych i w odniesieniu do ogólnego podziału modelowego marki Audi.

Za każdym razem oznaczeniu cyfrowemu towarzyszyć będzie oznaczenie rodzaju zasilania silnika: TFSI (benzynowy), TDI (diesel), g-tron (gaz ziemny) i e-tron (hybrydowy i elektryczny).

Będzie mi brakować napisu na klapie 4.2 Quattro, a wam? 

Jest prostsza metoda na liczenie tego wszystkiego, o której powiedział nam Grzesiek: "Wystarczy liczbę podaną na tylnej klapie pomnożyć przez liczbę drzwi w samochodzie, a potem podzielić ją przez liczbę cylindrów danego modelu. Do wyniku dodajemy pojemność skokową w cc. Następnie mnożymy wszystko przez 1.359621617, bo wynik poprzednich działań otrzymamy w kilowatach, a chcemy przecież mechanicznego konia. Od wszystkiego odejmujemy od 10 do 100% w zależności od przebiegu no i wuala"
    Jest to oznaczenie mocy, którego wcześniej Audi nigdy nie używało. Ustandaryzowane, ma być dostępne w pełnej gamie modeli tego producenta. Nowe oznaczenia wskazują konkretną moc jednostki napędowej.

    Wartością, do której odnoszą się nowe oznaczenia, jest moc poszczególnych modeli podawana w kilowatach, zatem teoretycznie, w naszej kulturze, trzeba będzie to sobie jeszcze przeliczyć na konie mechaniczne. Przypominamy, że 1 kW to 1,36 KM. Jednak spokojnie, schowajcie kalkulatory. Widząc nowy model Audi i tak nie dowiecie się, jaka moc drzemie pod maską. Jest to bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać.

    Dwie cyfry to tylko dodatkowa klasyfikacja modeli, ze względu na różne poziomy wydajności. Dla przykładu, liczba 30 pojawi się na tylnej klapie wszystkich audi mających moc od 81 do 96 kW. Liczba 45 przypisana będzie mocy od 169 do 185 kW. Auta o najwyższej mocy – powyżej 400 kW – identyfikowane będą cyfrą 70. Według nowej nomenklatury, w przyszłości gama modelowa sięgać będzie od Audi Q2 30 TFSI o mocy 85 kW, do Audi Q7 50 TDI o mocy 200 kW. Tylko modele pochodzące od Audi Sport, czyli S, RS oraz Audi R8, pozostaną przy swych klasycznych nazwach.

    Oznaczenia cyfrowe wskazujące na poziomy wydajności wzrastać będą w przedziałach co pięć. Mają prezentować ustaloną hierarchię mocy jednostek napędowych w ramach poszczególnych serii modelowych i w odniesieniu do ogólnego podziału modelowego marki Audi.

    Za każdym razem oznaczeniu cyfrowemu towarzyszyć będzie oznaczenie rodzaju zasilania silnika: TFSI (benzynowy), TDI (diesel), g-tron (gaz ziemny) i e-tron (hybrydowy i elektryczny).

    Będzie mi brakować napisu na klapie 4.2 Quattro, a wam?

    Jest prostsza metoda na liczenie tego wszystkiego, o której powiedział nam Grzesiek: "Wystarczy liczbę podaną na tylnej klapie pomnożyć przez liczbę drzwi w samochodzie, a potem podzielić ją przez liczbę cylindrów danego modelu. Do wyniku dodajemy pojemność skokową w cc. Następnie mnożymy wszystko przez 1.359621617, bo wynik poprzednich działań otrzymamy w kilowatach, a chcemy przecież mechanicznego konia. Od wszystkiego odejmujemy od 10 do 100% w zależności od przebiegu no i wuala"
    Zobacz następny

    Komentarze

    Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…