Było by większe, ale na plac trzeba było kulturalnie dojechać i tak samo kulturalnie z niego wrócić. I tym samym nie przebiłem Moto Doradcy. Średnia z 45 minut... Jeszcze jak znów popada powtórzę wypad. Bowiem nauka tego jak auto zachowuje się na śliskim jest bezcenna. I przy okazji teraz muszę wyrobić sobie od nowa nawyki wychodzenia z opresji. Zwłaszcza, ze gaz dodaję rękami. No muszę sobie wszystko w głowie od nowa poukładać.
Komentarze