Szczęście w nieszczęściu. Mój wypadek na ostatniej rundzie superoes Kielce.
Jak to mówią jest ryzyko jest zabawa, ale mało kto myśli o ryzyku do póki nie stanie się coś złego... Na szczęście u mnie skończyło się tylko na lekkim uszkodzeniu kręgosłupa. Parę miesięcy i będę jak nowy.
Komentarze